Jaki klimat dla prywatnych inwestycji przyniosą wybory prezydenckie

Czy państwo może być skutecznym motorem rozwoju gospodarczego? A może prawdziwym filarem wzrostu jest kapitał prywatny? Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, nie ma wątpliwości- mimo że oba modele mogą współistnieć, to praktyka pokazuje wyraźną przewagę sektora prywatnego.
- Nie chodzi o to, że mamy do wyboru lepszy lub gorszy wariant - państwowy czy prywatny. To dwa różne podejścia, które można wybierać wedle własnych przekonań, ale jeśli spojrzymy na dane, widać wyraźnie, które z nich rzeczywiści napędza inwestycje - zauważa Sobolewski.
Jako dowód ekspert przytacza konkretne liczby z ostatnich lat, kiedy u władzy był rząd Prawa i Sprawiedliwości.
- Po ośmiu latach rządów zostawili gospodarkę z inwestycjami na poziomie 500 miliardów złotych - z tego zaledwie około 50 miliardów pochodziło z firm państwowych, także tych z udziałem Skarbu Państwa. Dodatkowe 100 miliardów to wkład samorządów. Reszt - czyli grubo ponad 300 miliardów - to inwestycje firm prywatnych - wylicza.
Zdaniem Sobolewskiego to właśnie firmy prywatne są prawdziwym kręgosłupem polskiej gospodarki - dlatego priorytetem rządu i przyszłego prezydenta w jego opinii musi być sprzyjające otoczenie dla biznesu.
- To prywatne przedsiębiorstwa odpowiadają za zdecydowaną większość inwestycji. One potrzebują jednak stabilnego, sprzyjającego otoczenia, żeby mogły się rozwijać. W przeciwnym razie gospodarka się zatrzyma. Nie posadzimy drzew, które za dekadę czy dwie wydadzą owoce - podsumowuje w rozmowie z WNP.
wnp.pl