Średni koszt pogrzebu przekracza obecnie 10 000 euro: wiele osób ma problemy finansowe
%3Aformat(jpeg)%3Abackground_color(fff)%2Fhttps%253A%252F%252Fwww.metronieuws.nl%252Fwp-content%252Fuploads%252F2024%252F10%252Fbegrafenis-uitvaart-uitvaartverzekering.jpg&w=1920&q=100)
Koszt pogrzebu wzrósł o ponad 40 procent w ciągu ośmiu lat. Podczas gdy średni koszt pochówku lub kremacji w 2017 roku wynosił około 7500 euro, obecnie kwota ta przekracza 10 000 euro. Mimo to wiele osób nadal ubezpiecza się na kwoty od 3000 do 4000 euro.
„Różnica między wyobrażeniami ludzi o kosztach pogrzebu a rzeczywistością staje się coraz większa” – powiedział agencji ANP Nick Brendel z serwisu porównawczego Overstappen.nl.
Ponad dwie trzecie Holendrów ma ubezpieczenie pogrzebowe, ale w wielu przypadkach jego wysokość okazuje się po prostu zbyt niska. Brendel: „Ludzie wykupują ubezpieczenie w młodym wieku, a potem przez dziesięciolecia nie zwracają na nie uwagi. Tymczasem ceny stale rosną z powodu inflacji, droższych materiałów oraz wyższych cen gazu i drewna”.
W rezultacie pozostali przy życiu krewni muszą liczyć się z nieoczekiwanymi kosztami. Według Brendela, w praktyce często sięgają one tysięcy euro, które muszą sami pokryć. „W tak trudnym okresie życia nie chcesz narażać się na dodatkowy stres finansowy”.
Poza podstawowymi usługami, takimi jak trumna, transport i krematorium lub grób, wiele osób bagatelizuje dodatkowe koszty. Pomyślmy o kwiatach, muzyce, reklamie i cateringu. „A ten słynny kawałek ciasta z kawą? Zazwyczaj pochodzi z supermarketu” – zauważa Brendel. „A jednak płaci się za to wysoką cenę”.
Jeśli ubezpieczenie jest niewystarczające, rodziny muszą podejmować decyzje. Czy pożegnanie będzie skromne? Czy popadnie się w długi? Według Brendela, wpływa to na proces żałoby. „Godne pożegnanie jest ważne dla uzdrowienia. Ale jeśli nie ma pieniędzy, wybór jest niewielki”.
Według Brendela, zasadniczy problem polega na tym, że polisy pogrzebowe nie dostosowują się automatycznie do trendów cenowych. To powoduje rosnącą przepaść między kwotą ubezpieczenia a rzeczywistymi kosztami. „Płacisz składki latami, ale kiedy przychodzi co do czego, okazuje się, że nie otrzymujesz wystarczająco dużo” – mówi Brendel. „Wtedy rozczarowanie jest ogromne”.
Rozwiązanie zaczyna się od świadomości. Brendel radzi konsumentom corocznie sprawdzać swoją polisę i w razie potrzeby ją korygować. „Bądź realistą: 4000 euro to dziś za mało. Celuj w co najmniej 10 000 euro”.
Ubezpieczyciele i pośrednicy powinni również aktywniej informować klientów o trendach cenowych. Według Brendela, zakłady pogrzebowe mogłyby również bardziej transparentnie informować o rzeczywistych kosztach i możliwych alternatywach. „Istnieją sposoby na godne pożegnanie bez wygórowanych kosztów, ale trzeba być wobec nich szczerym”.
Wreszcie, eksperci twierdzą, że rząd również ma do odegrania pewną rolę. Brendel: „Obecnie brakuje informacji o rzeczywistych kosztach pogrzebu. Ludzie myślą, że są dobrze ubezpieczeni, podczas gdy w wielu przypadkach tak nie jest. To rozdziera serce, bo zawsze dzieje się to niespodziewanie”.
Jeśli nic się nie zmieni, problem prawdopodobnie tylko się pogłębi. Więcej rodzin po śmierci bliskiej osoby znajdzie się w tarapatach finansowych, co będzie skutkowało brakiem pogrzebów i długoterminowym zadłużeniem. „To nie jest dziedzictwo, jakie chcesz po sobie zostawić”.
Pogoda w popularnych europejskich miejscach wypoczynkowych jest bardzo zróżnicowana
Metro Holland