Barcelona i Atlético de Madrid zapewniły sobie emocjonujący remis w Pucharze Króla

Barcelona i Atletico Madryt odrobiły dwubramkową stratę i zremisowały 4:4 w pierwszym meczu półfinału Pucharu Króla.
Bramki Juliána Álvareza i Antoine'a Griezmanna dały Atlético prowadzenie 2-0 już w pierwszych sześciu minutach spotkania, jednak Barça odpowiedziała czterema golami. Ostatnie słowo należało do Colchoneros, którzy wyrównali wynik meczu golami w ostatnich 10 minutach, w tym bramką wyrównującą strzeloną przez rezerwowego Alexandra Sorlotha w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
„To było szaleństwo” – powiedział Álvarez, podsumowując gorączkowy proces na stadionie olimpijskim w Montjuïc. „Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz, są jedną z najlepszych drużyn... Wszystko jest bardzo wyrównane.”
„Pająk” Álvarez pojawił się sam na dalszym słupku, aby skierować piłkę do siatki i otworzyć wynik spotkania w pierwszej minucie, a Griezmann powiększył prowadzenie w szóstej minucie po kontrataku, kiedy Argentyńczyk Álvarez przejął piłkę na własnej połowie.
Gospodarze zdołali wyrównać wynik już w 21. minucie dzięki bramkom Pedriego i Pau Cubarsíego, zdobytym w odstępie dwóch minut.
Kataloński klub prowadził w przerwie 3-2 po golu Iñigo Martíneza w 41. minucie. Robert Lewandowski podwyższył prowadzenie w 74. minucie.
Atlético było bliskie zwycięstwa, gdy w 84. minucie gola strzelił Marcos Llorente, a Sorloth przypieczętował zwycięstwo strzałem z bliskiej odległości.
„Ciężko pracujemy, żeby wytrwać i zawsze być w grze, a drużyna to pokazuje” – powiedział Álvarez.
Rewanż zostanie rozegrany w kwietniu na stadionie Metropolitano, należącym do Atlético.
„Mamy nieprzyjemny smak w ustach, bo prowadziliśmy 4-2” – ubolewał Pedri. „Musieliśmy mądrzej dysponować piłką i to jest coś, nad czym musimy popracować przed rewanżem”.
informador