Izraelskie podejście wywołuje poruszenie na ulicach Hiszpanii

Piętnaście tysięcy osób demonstrowało wczoraj w Barcelonie przeciwko zatrzymaniu przez rząd Izraela członków flotylli i domagało się natychmiastowego uwolnienia aktywistów, którzy znaleźli się w rękach władz Izraela, a także bardziej zdecydowanej reakcji rządu.
Marsz zorganizowała organizacja promująca flotyllę, która wypłynęła 1 września z portu w Barcelonie, bardzo blisko Plaza de la Carbonera, gdzie odbył się wiec.
Protest zbiegł się z co najmniej 50 innymi demonstracjami w licznych hiszpańskich miastach i innych stolicach europejskich. Te wiece są zapowiedzią tych, które odbędą się jutro.
Protesty w Hiszpanii były kontynuacją porannych protestów studentów, w których wzięło udział około 10 000 osób w różnych miastach.
Rano protestowali uczniowie szkół średnich i studenci.Na początku demonstracji w Barcelonie doszło do starcia z Mossos d'Esquadra (katalońską policją), gdy funkcjonariusze uniemożliwili protestującym dostęp do Ronda del Litoral przez wejście od Plaça de la Carbonera. Jednak ze względów bezpieczeństwa Ronda del Litoral została zamknięta na odcinku od zjazdu z Montjuïc do Barcelonety.
Warto pamiętać, że wśród aktywistów flotylli zatrzymanych przez izraelską armię na wodach międzynarodowych znajdują się była burmistrz Barcelony Ada Colau, Jordi Coronas, radny ERC w Radzie Miasta Barcelony i Pilar Castillejo, deputowana CUP.
Tymczasem protesty odbyły się również w różnych katalońskich miastach, takich jak Girona – jednym z aresztowanych aktywistów jest Adrià Plazas, który tam się urodził – i Tarragona. W tym ostatnim około 50 osób zablokowało wczoraj wieczorem autostradę A-7, która przebiegała przez miasto w kierunku Barcelony, donosi Enric Giralt.
W Madrycie popołudniowa demonstracja początkowo miała miejsce przed Ministerstwem Spraw Zagranicznych, gdzie demonstranci protestowali przeciwko temu, co uznali za letnią reakcję rządu hiszpańskiego na przechwycenie flotylli na wodach międzynarodowych.

Wczoraj przed Ministerstwem Spraw Zagranicznych w Madrycie zgromadziły się setki osób na wiecu poparcia dla Globalnej Flotylli Sumud.
Mateo Lanzuela/Europa PressProtestujący wezwali do bojkotu i domagali się „sankcji wobec Izraela”, a także zakończenia blokady pomocy humanitarnej dla Gazy. Demonstracja miała następnie przejść przez dzielnicę Atocha, obok Kongresu Deputowanych, a następnie na plac Cibeles.
W Vitorii marsz rozpoczął się na placu Bilbao pod hasłem „Niech żyje Palestyna. Zerwijmy wszelkie więzy z terrorystycznym państwem Izrael”. W Bilbao protest rozpoczął się od placu Sagrado Corazón w kierunku ratusza. Demonstracja odbyła się również w San Sebastián, gdzie zgromadziły się tysiące osób. Podobna sytuacja miała miejsce w Walencji i Toledo, gdzie, według agencji prasowej Efe, odbyły się masowe marsze protestacyjne.
Precedensem dla tego typu demonstracji były te, które odbyły się dziś rano, kiedy uczniowie szkół średnich i studenci przerwali znaczną część swoich zajęć, aby wyjść na ulice w proteście przeciwko ludobójstwu w Strefie Gazy.
Ponad 10 000 uczniów szkół średnich i studentów zmobilizowało się w czterdziestu miastach „przeciwko ludobójstwu syjonistycznemu” w Strefie Gazy i w poparciu dla Global Sumud Flotylli.
Demonstracja w Barcelonie była największą w historii Hiszpanii, zgromadziła około 6500 uczestników na placu Universitat. Podczas marszów nie doszło do poważnych incydentów, choć nieletni został aresztowany przez Mossos d'Esquadra po tym, jak został zgłoszony za zamalowanie witryny sklepowej naklejkami z flagą palestyńską. Nieletni został później przekazany rodzicom. Niektóre witryny firm, które protestujący kojarzyli z Izraelem, zostały jednak pokryte graffiti. Sytuacja jednak nie uległa eskalacji.
lavanguardia