Trzy osoby zginęły, a 400 zostało aresztowanych pod groźbą dożywotniego więzienia podczas protestów w Maroku.

Protesty młodzieży, które wstrząsają Marokiem od 27 września, osiągnęły punkt kulminacyjny – w piątym dniu demonstracji z rzędu zginęły trzy osoby i aresztowano ponad 400 osób. Według prokuratury niektórym osobom grozi dożywocie. To, co zaczęło się jako pokojowe żądanie poprawy usług publicznych, przerodziło się w najpoważniejsze niepokoje, jakie ten północnoafrykański kraj widział od 2017 roku.
Siły bezpieczeństwa aresztowały 409 protestujących w Maroku w ramach protestów domagających się poprawy usług publicznych, poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Tymczasem prokuratura marokańska poinformowała, że osoby biorące udział w zamieszkach w kilku miastach w kraju mogą zostać skazane na karę nawet „dożywotniego pozbawienia wolności” – powiedział Ahmed Ouali Alami, szef wydziału prokuratury.
Premier Maroka Aziz Akhannouch po raz pierwszy wyraził w czwartek swoją „otwartość na dialog”, gdy dziesiątki młodych ludzi demonstrujących w Rabacie domagało się jego dymisji, skandując: „Akhannouch, tchórzu, ludzie się nie upokorzą”.
Mimo że frekwencja była niska, protest przyciągnął uwagę mediów, gdyż był to pierwszy protest, na który zezwoliły władze stolicy od początku protestów.
Do tej pory policja tłumiła wszelkie zgromadzenia ludzi, gdy tylko protestujący zaczynali przemawiać lub składać oświadczenia prasie.
Według oficjalnych danych rządu marokańskiego, w sumie uszkodzonych zostało 413 pojazdów policyjnych i 195 samochodów prywatnych, a także banki, sklepy i budynki publiczne w 23 prowincjach. Niektórzy międzynarodowi obserwatorzy przypisują to brakowi przejrzystości danych.
Do najpoważniejszych incydentów doszło w takich miastach jak Salé, Inezgane, Ait Amira, Tiznit, Wadżda i Tanger, gdzie grupy młodych ludzi podpalały pojazdy, rabowały sklepy i starły się z funkcjonariuszami organów ścigania.
Przemawiając przed Radą Gubernatorów, Akhannouch oświadczył, że jego administracja „odpowiedziała na obawy wyrażone przez ruchy młodzieżowe”.
Król Mohammed VI, który panuje od ponad 22 lat i sprawuje większość władzy politycznej i gospodarczej w Maroku, milczał przez sześć dni protestów.
Spirala przemocyDo pierwszych ofiar śmiertelnych protestów doszło w środę 1 października w południowym mieście Lqliaa, niedaleko Agadiru, gdy siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do protestujących, którzy według oficjalnej wersji próbowali szturmować posterunek policji i przejąć broń policyjną.
Władze lokalne poinformowały, że grupa uzbrojona w noże włamała się do siedziby Królewskiej Żandarmerii, gdzie podpaliła część budynku i samochód służbowy. Siły bezpieczeństwa odpowiedziały na to strzelaniną w „obronie własnej”. Jednak żaden niezależny świadek nie był w stanie potwierdzić tej wersji wydarzeń.
Podczas protestów dochodziło do plądrowania budynków i podpalania samochodów.
Mimo że liczba demonstracji była niewielka, coraz bardziej gwałtowne protesty wywołały najgorsze zamieszki uliczne w Maroku od czasu masowych demonstracji w regionie Rif na północy kraju w latach 2016–2017.
Cyfrowy proch strzelniczy przeciwko Mistrzostwom ŚwiataGrupa GENZ212, która wzywała do protestów ulicznych i podsycała niezadowolenie młodych Marokańczyków w mediach społecznościowych, po protestach rozrosła się z 3000 użytkowników na Discordzie do ponad 150 000.
Motywy, które zapoczątkowały ruch w Maroku, obejmują sektory opieki zdrowotnej, edukacji, zatrudnienia i walki z korupcją. W szczególności domagają się powszechnego dostępu do opieki zdrowotnej, dostępu do niedrogich leków oraz modernizacji szpitali i ośrodków akademickich.
Liczba lekarzy w sektorze publicznym nie przekracza 15 tys. w kraju liczącym 37 milionów mieszkańców, co oznacza, że na 10 tys. mieszkańców przypada zaledwie czterech lekarzy.
Według danych Narodowej Agencji Statystycznej, stopa bezrobocia wśród młodych ludzi jest ponad dwukrotnie wyższa niż wśród dorosłych, a ponad jedna trzecia młodych ludzi jest bezrobotna.
W tym kontekście rząd zainwestował 4,2 miliarda dolarów tylko w sektor lotnisk, realizując projekty rozbudowy i modernizacji głównych lotnisk, takich jak lotniska w Casablance, Marrakeszu, Agadirze, Tangerze i Fezie, w ramach przygotowań do Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2030.
Ponadto kraj buduje i remontuje wiele stadionów, wykorzystując inteligentne technologie, aby spełnić międzynarodowe standardy wymagane przez FIFA. Jest to część przygotowań do współorganizacji najważniejszego turnieju piłkarskiego, w którym wezmą udział Hiszpania i Portugalia.
Niektóre z najczęściej powtarzanych haseł w Rabacie w ten czwartek to: „Chcemy dobrego szpitala dla młodych i starszych ludzi” i „Nie chcemy Mistrzostw Świata, chcemy przede wszystkim zdrowia”.
Współpracują z Reuters i EFE.
proceso