Kara Walker: Historia Afroamerykanów w czerni i bieli

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Kara Walker: Historia Afroamerykanów w czerni i bieli

Kara Walker: Historia Afroamerykanów w czerni i bieli

W tych trudnych czasach trzeba to wyraźnie powiedzieć: istnieją historie, które nie pozwalają na niuanse . Jedną z nich są podłe relacje, jakie samozwańczy biali utrzymywali z osobami pochodzenia afrykańskiego (sami będącymi potomkami niewolników, którymi handlowali i których wykorzystywali) w Stanach Zjednoczonych. Być może dlatego artystka Kara Walker podchodzi do tego w ten sposób – w czerni i bieli, ostro zarysowując wdzięczne, długo cierpiące sylwetki swoich przodków na tle nieskazitelnej bieli muzeów i galerii.

Kara Walker urodziła się w Kalifornii pod koniec lat 60., pośród ruchów takich jak Black Power , kilka lat po zamachach na Malcolma X i Martina Luthera Kinga . Jako nastolatka przeprowadziła się z rodziną do Georgii na południu Stanów Zjednoczonych. W latach 90. kształciła się na artystkę wizualną w Nowym Jorku, gdzie mieszka obecnie. Jej ścieżka nie jest przypadkowa, ani nie jest przypadkiem, że wybiera zasoby wizualne, by krytycznie, ale swobodnie – jak tylko sztuka może na to pozwolić – recenzować historię potomków Afrykanów w Stanach Zjednoczonych . Artystka stanęła przed jednym z najtrudniejszych zadań: odkryła, będąc jeszcze w okresie dojrzewania i pochodząc z bardziej otwartej i zintegrowanej Kalifornii, przemoc, z jaką potomkowie Afrykanów, tak jak ona i jej rodzina, byli traktowani w innych częściach kraju. W połowie lat 80. w Georgii, która sto lat temu codziennie doświadczała bezlitosnej plagi niewolnictwa na południu , echa Ku Klux Klanu wciąż rezonowały.

Kara Walker. Historia zmartwychwstania z patronami, 2017. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Fundacji Proa Kara Walker. Historia zmartwychwstania z patronami, 2017. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Fundacji Proa

Posługując się wycinanymi sylwetkami, rysunkami, rycinami w różnych technikach i rzeźbami (niektóre wielkoformatowe), Walker porusza tematy takie jak przemoc, nierówności społeczne i płciowe , a nawet rolę, jaką odegrała sama sztuka (literatura, malarstwo i kino, czego przykładem jest piękne dzieło Przeminęło z wiatrem ) w tej bolesnej historii ucisku, nienawiści i odrzucenia, która wciąż narasta, prawie 160 lat po zniesieniu niewolnictwa w kraju.

Podjęcie tematu niewolnictwa w swoich pracach musiało być naturalnym impulsem, a zarazem głębokim ćwiczeniem sumienia. W latach 90. Nowy Jork był kosmopolitycznym miastem, w którym różne tożsamości kulturowe znajdowały swoje miejsce, a przynajmniej schronienie, a sztuka zaczynała na nowo analizować własną historię i tradycje bez konfliktów, pozwalając sobie na przenikanie do innych wymiarów życia wizualnego. Kara, która przejęła rzemiosło swojego ojca rysownika, zaczęła wycinać te niepokojące sylwetki, które dziś możemy oglądać w Fundación Proa . Pisać historię (swoją historię) w czerni i bieli.

Kara Walker. Fons Americanus 3, 2019. Kara Walker. Fons Americanus 3, 2019.

Wystawa w La Boca nosi imię artystki i po raz pierwszy prezentuje jej twórczość, jedną z najbardziej cenionych na świecie, nie tylko w Argentynie, ale także w Ameryce Południowej . Dzieła Walker znajdują się w prestiżowych kolekcjach, takich jak MoMA, MET i Guggenheim w Nowym Jorku; Tate Gallery w Londynie; Museo Nazionale delle Arti del XXI Secolo (MAXXI) w Rzymie; oraz Deutsche Bank we Frankfurcie.

Po wymienieniu tych muzeów, nie sposób nie wspomnieć o pracach, które Carrie Mae Weems , również artystka, Amerykanka i pochodzenia afrykańskiego, stworzyła około 20 lat temu, podczas gdy Walker rozwijała niektóre z prac, które można dziś oglądać w Proa. Seria The Museum Weems składa się z serii zdjęć jej samej od tyłu, patrzącej w stronę wejść do najbardziej kultowych muzeów sztuki na świecie. Jej sylwetka, odcięta na tle monumentalnych fasad tych budynków, pozostawia w powietrzu pytanie, które w 2006 roku, w niezbyt nowym okresie rewizji kanonu i perspektywy kolonialnej, podnosiło : Ile dzieł artystek pochodzenia afrykańskiego znajduje się w tych galeriach? Ile innych zostało pominiętych? Patrząc z tej perspektywy, naturalne jest, że prace Walker są również istotne w tym względzie.

Kara Walker. Bezludna kraina na nieznanych wodach, 2010. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Fundacji Proa Kara Walker. Bezludna kraina na nieznanych wodach, 2010. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Fundacji Proa

Znacznie bardziej intuicyjne i zmysłowe, jej prace wciągają nas wprost w fabułę. Historie, które chce opowiedzieć, są tak potężne, że sama musiała podejść do nich z bardziej pośredniej perspektywy, niczym ktoś szpiegujący potwora przed otwarciem drzwi szafy . W tym tkwi geneza sylwetek, które, nie wskazując na osobliwości, determinują zbiorową tożsamość. Artystka wykorzystuje stare plakaty reklamowe z wdziękiem i kunsztem, kojarząc je również z typowym układem dioram, panoram i innych urządzeń optycznych, modnych pod koniec XIX wieku , czyli w okresie, w którym rozgrywa się wiele jej opowieści.

„Endless Enigma”, anonimowa afrykańska przygoda, dzieło z 2001 roku, jest prawdopodobnie najbardziej paradygmatycznym dziełem spośród tych, które obecnie można zobaczyć w Proa. Walker eksponuje tam, w formie okręgu, na ścianach galerii liczne sceny odzwierciedlające (brutalne, cielesne) więzi domowe między czarnoskórymi i białymi. Nie bez znaczenia jest fakt, że artysta komponował sceny wyłącznie z postaci. Wydaje się to uwypuklać nieubłaganą odpowiedzialność jednostek w budowaniu i zarządzaniu więziami (coś, co, ze względu na swoją oczywistość, bywa pomijane). Ukośne, nieprzejrzyste, bez twarzy, ale o wymownych konturach, z gestem opartym na tożsamości, który ujawnia mieszankę ironii i niepokoju: w pracach Walkera są ludzie.

Kara Walker. Dzieło sztuki bez tytułu (Free Northern Girls), 1994. Kara Walker. Dzieło sztuki bez tytułu (Free Northern Girls), 1994.

Przyzwyczajeni do uzależniającej, olśniewającej (i często uciążliwej) jasności ekranów i ich pustych, hiperszczegółowych obrazów, które informują, ale nic nie mówią, nasze oczy doceniają czas spędzony z czarnymi postaciami , które Walker tworzy również w sitodrukach i innych formach sztuki drukowanej. Nic nie atakuje oka; nieprzejrzystość postaci pozwala nam powoli przyswajać znaczenie dzieła. Nigdy nie chodzi o to, by za wszelką cenę wywrzeć wrażenie .

Za każdym dziełem kryje się studium konkretu: są tu wraki statków z niewolnikami, są cukrownie, są anonimowe bohaterki epickich czynów, wciąż nieopisane w żadnym podręczniku . Starannie dobrane techniki: oprócz sylwetek i grafik, można zobaczyć również piękne akwarele, rysunki, a nawet monumentalne projekty rzeźbiarskie. Wszystko to odzwierciedla płodną rękę, która myśli poprzez rysunek, w działaniu, bo tylko o rzeczach można myśleć, gdy ból wciąż je wypacza.

Kara Walker. Dzieło sztuki bez tytułu (Emancipation Proclaimation), 1994. Kara Walker. Dzieło sztuki bez tytułu (Emancipation Proclaimation), 1994.

Wybrana przez tę samą Fundację i z naukowym doradztwem badaczki Sofíi Dourron , wystawa Walkera w Proa przywozi do Buenos Aires nie tylko jednego z najbardziej cenionych artystów ostatnich czasów. Przede wszystkim zachęca nas do ponownego przemyślenia takich pojęć jak dyskryminacja, przemoc rasowa i ucisk , do wzięcia odpowiedzialności za rasizm, który w sobie nosimy (tłumiony jak mało kto na kontynencie, już surowy w każdej zniewadze, jeden z tych, które niestety coraz bardziej się rozprzestrzeniają w każdej sytuacji, na ulicy, z dowolnego powodu). Być może później będziemy mogli zacząć pisać, również tutaj, historie, które pozostają do opowiedzenia w czerni i bieli . Abyśmy mogli wreszcie zrobić miejsce na niuanse.

Karę Walker można zwiedzać od środy do niedzieli, od 12 do 19. w Fundación Proa, Av. Pedro de Mendoza 1929.

Otrzymuj wszystkie wiadomości, relacje, historie i analizy od naszych wyspecjalizowanych dziennikarzy na swój adres e-mail.

CHCĘ TO OTRZYMAĆ
Biuletyn Clarin
Powiązane tagi
Clarin

Clarin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow