Simón Levy może zostać poddany procedurze ekstradycyjnej na wolności po aresztowaniu w Portugalii: Gabinet Bezpieczeństwa

Meksykański Gabinet Bezpieczeństwa wyjaśnił w środę, że biznesmen Simón Levy Dabbah jest objęty procedurą ekstradycji na wolności, w ramach środków ostrożności, po jego aresztowaniu w Portugalii na podstawie Czerwonego Listu Interpolu.
„Sąd Apelacyjny w Lizbonie nakazał jego zwolnienie, nakładając środki ostrożności, w tym pobyt i kontrolę tożsamości, podczas gdy jego status obywatelski jest weryfikowany i trwają prace nad jego ekstradycją do władz meksykańskich” – poinformowały meksykańskie władze w komunikacie opublikowanym na portalu społecznościowym X.
Tymczasem Prokuratura Generalna Miasta Meksyk ( FGJCDMX ) w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych przypomniała, że wobec byłego urzędnika wydano również dwa nakazy aresztowania, wynikające z jego wielokrotnych nieobecności na rozprawach sądowych w odrębnych postępowaniach karnych: jednym dotyczącym przestępstw przeciwko środowisku i odpowiedzialności dyrektorów odpowiedzialnych za budowę, a drugim dotyczącym gróźb i umyślnego uszkodzenia mienia.
Lokalna instytucja poinformowała, że otrzymała powiadomienie od Prokuratury Generalnej ( FGR ), iż według informacji z Krajowego Biura Centralnego Interpolu w Meksyku i jego odpowiednika w Portugalii, Simón Levy został aresztowany we wtorek 28 października w celu ekstradycji.
„W środę, 29 października, stawił się przed właściwym organem sądowym, gdzie poinformowano go o jego prawach i gdzie zdecydował się na poddanie się formalnej procedurze ekstradycyjnej, zgodnie z ustawodawstwem tego kraju” – poinformowało Biuro Prokuratora Generalnego Miasta Meksyk.
Podczas porannej konferencji prasowej 29 października prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum odniosła się do aresztowania w Portugalii byłego podsekretarza ds. planowania i polityki turystycznej w rządzie Andrésa Manuela Lópeza Obradora.
Jednak po komentarzach Sheinbauma Levy Dabbah opublikował w mediach społecznościowych film, w którym twierdził, że jest wolny, nie komentując jednak procesu, któremu się poddał.
„Niech będzie wiadomo, że mam się dobrze, że jestem wolny. I cóż, myślę, że powiedzieli prezydentowi Meksyku, że zostałem – nie wiem, co powiedzieli – porwany, aresztowany czy coś w tym stylu. Oto jestem, pani prezydent, witam panią z wielką serdecznością, z wielką miłością. I mówię pani, że czegokolwiek pani potrzebuje, oto Meksykanin, który będzie nadal podnosił głos i nadal wyjaśniał wszystkim Meksykanom, co dzieje się w Meksyku; choć z pewnością wielu z was i wielu innym osobom nie spodoba się to, co powiem”.
Należy pamiętać, że były urzędnik ma również konflikt prawny z Emmą Yolandą Santos, która w 2019 r. oskarżyła go o złamanie umowy budowlanej dotyczącej budynku położonego w Polanco, w gminie Miguel Hidalgo.
W listopadzie 2021 roku Santos opublikował nagranie, na którym Levy dobija się do jej drzwi i grozi jej słownie, co doprowadziło do złożenia formalnego zawiadomienia o napaści. Po opublikowaniu nagrania były podsekretarz stanu publicznie przeprosił w mediach społecznościowych i wyraził chęć rozwiązania konfliktu.
Eleconomista




