Strajk dzieci w Udine: organizator odpowiada na oskarżenia Rosolena i Fedrigi.

OBEJRZYJ RELACJĘ WIDEO. Pro-Gazowski „strajk dziecięcy”, zorganizowany dziś rano na Piazza Primo Maggio w Udine, przyciągnął około 300-400 uczestników. Wśród nich było wielu uczniów w różnym wieku i rodziców, niektórzy z prowincji. Była to niespodziewana liczba, nawet dla dwojga organizatorów, którzy zainicjowali flash moba za pomocą poczty pantoflowej i skutecznego marketingu szeptanego w mediach społecznościowych i WhatsAppie.
Jak wyjaśnia Vanina Trojan, 43-letnia prawniczka z Udine, demonstracja zrodziła się z chęci przekazania przesłania pokoju i pocieszenia palestyńskim dzieciom i rodzicom. Pomysł zrodził się z inicjatywy jej najstarszego syna, który zapytał ją, co może zrobić, by powiedzieć „nie wojnie”.
W obliczu niskiej frekwencji na strajku szkolnym 22 września, oboje rodzice, wraz z innym ojcem, Giorgio Parisim, wystąpili z pomysłem „Strajku Dziecięcego”. „Musimy zrozumieć, że dzieci również mają własne pomysły i święte prawo do wyrażania swoich myśli” – zaczął organizator.
„To była niezależna inicjatywa, w którą nie była zaangażowana żadna szkoła” – wyjaśnia Trojan, uznając naganę udzieloną w prasie przez radną ds. edukacji Alessię Rosolen za niestosowną. Szczególnie bolesne są dwa fragmenty: „Zaangażowanie dzieci czyni je współwinnymi prowokacji przeprowadzanych przez Globalną Flotyllę Sumud” oraz „antysemickie demonstracje”.
„To był poranek radości i solidarności. Łączenie tego wszystkiego z flotyllą jest skrajnie uproszczone. Co więcej, podczas demonstracji nikt nie mówił o państwie Izrael, tylko o pokoju. Sugerowanie powiązań z ideologiami antysemickimi jest głęboko niesprawiedliwe i niewłaściwe” – podsumowuje współorganizator, odrzucając oskarżenia prezydenta Fedrigi o „wyzysk”.
İl Friuli