Sofia Coppola, sekrety, miejsca i świat kryjący się za jej filmami: wywiad

Sofia Coppola i Milena Canonero poprowadziły interesujący masterclass podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji w 2025 roku. Amerykańska reżyserka i słynna włoska kostiumografka – zdobywczynie czterech Oscarów za filmy „Barry Lyndon”, „Rydwany ognia”, „Maria Antonina” i „Grand Budapest Hotel” – oczarowały publiczność, opowiadając o swojej współpracy i narodzinach więzi, która – poza scenografią – przeszła przez kultowe miejsca w historii kina .
Szczególna więź z Mileną CanoneroWszystko zaczęło się na planie filmu „Cotton Club” (1984), kiedy Francis Ford Coppola przejął reżyserię. Canonero był już częścią projektu i entuzjastycznie przyjął decyzję reżysera o utrzymaniu zespołu. „ Spotkałam Milenę, gdy miałam 11 lub 12 lat, na planie filmu mojego ojca „Cotton Club ” – wspomina Sofia. „ Uwielbiałam chodzić do studia po szkole i oglądać, co powstaje. Spędzałam dużo czasu w dziale kostiumów, ponieważ zawsze było tam magicznie. Milena miała atelier i szyła niesamowite suknie . To piękny film i mam to wspomnienie z wielkim sentymentem ”.
Canonero z uśmiechem dodał, że bracia Sofii również często wpadali do jego warsztatu, ale to z nią narodziła się szczególna więź: „ Chciał widzieć wszystko i często był obecny podczas kręcenia... od razu się zrozumieliśmy. Ponownie pracowałem z Francisem, a potem miałem przyjemność ubierać Sofię w Ojcu Chrzestnym III. Wreszcie byłem niezwykle wzruszony, gdy poprosił mnie o zaprojektowanie kostiumów do Marii Antoniny ”.
Maria Antonina: kostiumy, koloryRelacja między reżyserem a kostiumografem została wzmocniona dzięki filmom, w których plenery stały się fundamentalnym elementem narracji . „Przekleństwa niewinności” uchwyciły atmosferę zawieszenia amerykańskich przedmieść ; „Między słowami” było hołdem dla wielkomiejskiego zagubienia, doświadczanego w blasku świateł Tokio; z kolei „Maria Antonina” , nakręcona w otoczeniu przepychu Wersalu , przeobraziła się w zmysłową podróż przez życie najbardziej kontrowersyjnej królowej Francji.
W dramacie kostiumowym z 2006 roku Sofia Coppola szukała czegoś więcej niż prostej rekonstrukcji historycznej. „ Jej styl jest nie do podrobienia ” – wyjaśniła. „Chciałam, żeby ten film historyczny był żywy i świeży, a nie akademicki. Wiedziałam, że Milena tchnie nowe życie w to, co miałam na myśli ”.
Projektantka kostiumów podzieliła się ciekawym szczegółem dotyczącym wyboru kolorów przez Marię Antoninę. Inspiracją była kolekcja Marca Jacobsa i pudełko makaroników, które Sofia przywiozła do laboratorium w Rzymie. „ Bardzo subtelnie nie powiedziała, że to będzie paleta, ale raczej: »Naprawdę podobają mi się te kolory «” – wspomina Canonero. „ Użyłam więc tej palety w całym filmie, od jasnych pasteli, przez ciemną czekoladę, po czerń . To był genialny pomysł”.
Rola lokalizacji w jego filmachRozmowę w Wenecji wzbogacił hołd złożony arcydziełu Stanleya Kubricka „Barry Lyndon” , z którego pokazano scenę, którą Sofia później zacytowała w „Priscilli” . Kiedy Canonero został poproszony o wybranie ulubionego dzieła reżysera, kostiumograf nie miał wątpliwości: „Przekleństwa niewinności” . Akcja filmu rozgrywa się na amerykańskich przedmieściach w latach 70. XX wieku, a większość zdjęć kręcono w Michigan , szczególnie w okolicach Ferndale, Birmingham i Bloomfield Hills .
„ Nie tylko dlatego, że to jej debiut, ale dlatego, że jest znakomity, pierwszorzędny. Przenosi na ekran tajemnicę dorastania i kruchość młodości… to ponadczasowy klasyk. Obok „Między słowami”, które podejmuje bardzo subtelny temat z wrażliwością, jaką posiada niewielu reżyserów” . „ Między słowami” zabrało ją na Wschód , daleko od domu, ale także poza jej kulturę: „ Tokio jest tak różne od wszystkich innych miejsc, w których byłam… Chciałam nakręcić coś osadzonego w tym świecie”.
Ostatecznie dialog między Coppolą a Canonero to nie tylko opowieść o kostiumach i współpracy artystycznej, ale także o miejscach. Od korytarzy Wersalu po panoramy Tokio , przechodząc przez atmosferę amerykańskich przedmieść, filmy Sofii Coppoli przekształcają każdą lokację w żywą postać, a z pomocą Canonero – w dzieło sztuki, które można nosić.
Mówiąc o filmie „Somewhere”, reżyser powiedział: „ Hotele zawsze są małym światem samym w sobie… Fajnie jest zobaczyć, kto tam nocuje. A w tej historii wydawało się to po prostu właściwym miejscem. Hotel staje się czymś więcej niż tylko scenografią; to żywa, przejściowa przestrzeń, która odzwierciedla wewnętrzny stan bohaterów”.
siviaggia