Oblężenie Guiyang, unieruchomione łodzie i zatłoczone mosty: ekstremalne oblicze nadmiernej turystyki w Chinach.

Nadmierna turystyka stała się w ostatnich latach narastającym problemem w wielu miejscach na całym świecie. Jednak to, co niedawno wydarzyło się w Guiyang w chińskiej prowincji Kuejczou, jest symbolem niepokojącego, nowego zjawiska nadmiernej turystyki.
Dwa odrębne incydenty, ale powiązane tą samą przyczyną, wywołały alarm: rzeka dosłownie zablokowana kajakami podczas spływu oraz most tak zatłoczony turystami, że wydawał się bliski zawalenia. Zdjęcia, którymi dzielimy się w tym artykule, przedstawiają malowniczą okolicę wieży Jiaxiu w Guiyang, stolicy południowo-zachodniej prowincji Chin Kuejczou.
Przypadek raftinguW ciągu ostatnich kilku dni naturalny wąwóz w pobliżu Guiyang zapełnił się setkami turystów stłoczonych na kolorowych tratwach. Zamiarem organizatorów było cieszenie się relaksującym spływem w sercu natury, ale zamiast tego, spływ przerodził się w koszmar na świeżym powietrzu. Uczestnicy, stłoczeni między skalistymi ścianami rzeki, zostali całkowicie uwięzieni, nie mogąc się ruszyć ani do przodu, ani do tyłu.
Niektórzy próbowali wiosłować, ale woda była nieruchoma, stłoczona przez imponującą liczbę pontonów ściśniętych razem. Frustracja wśród turystów mieszała się z łoskotem tratw, a woda – z żywiołu płynącego i swobodnego – stała się stojącą pułapką. Jak wyjaśniają lokalne władze, przeludnienie było spowodowane szczytem sezonu turystycznego, który całkowicie przerósł możliwości organizacyjne ośrodka. Środki zapobiegawcze, o ile w ogóle istniały, okazały się żałośnie niewystarczające.
Most ludzkiNiemal jednocześnie w mediach społecznościowych pojawiło się kolejne nagranie z Guiyang: taras widokowy, zaprojektowany, by oferować spektakularny widok na górzysty teren, został dosłownie wtargnięty przez ogromny tłum. Na zdjęciach widać ludzi stłoczonych w powolnym, walczącym strumieniu.
Również tutaj nie było możliwości podziwiania krajobrazu ani swobodnego poruszania się. Jedynie klaustrofobiczne wrażenie przebywania w naturalnym miejscu przekształciło się w pułapkę dla ludzi. Według lokalnych źródeł, most został zaprojektowany dla znacznie mniejszej liczby odwiedzających niż ta, która odwiedziła go tego dnia. Mimo to dostęp nie był skutecznie regulowany, a konsekwencje mogłyby być tragiczne w przypadku paniki lub ewakuacji.
Te epizody stanowią skrajne, lecz coraz częstsze przypadki nadmierności turystyki. Problemem nie jest tylko obecność zbyt dużej liczby turystów, ale brak zrównoważonego planowania . W Guiyang, podobnie jak w wielu innych regionach Chin i świata, rozwój turystyki został przyspieszony, aby sprostać rosnącemu popytowi wewnętrznemu, zwłaszcza w okresie świąt i przerw szkolnych.
Jednak infrastruktura i zarządzanie ruchem turystycznym nie nadążają. W rezultacie naturalne miejsca, zaprojektowane z myślą o oferowaniu wciągających i relaksujących przeżyć, zamieniają się w miejsca pełne chaosu i frustracji. Turystyka, niegdyś szansa ekonomiczna i kulturowa, staje się bumerangiem środowiskowym i społecznym.
Możliwe rozwiązaniaEksperci zalecają wprowadzenie dziennych limitów odwiedzających , obowiązkowych systemów rezerwacji oraz bardziej inteligentnego rozmieszczania turystów poprzez promocję alternatywnych destynacji. Ponadto konieczne są większe inwestycje w szkolenia personelu i bezpieczeństwo w obiektach turystycznych. Bez konkretnych interwencji incydenty takie jak te w Guiyang mogą stać się normą, a nie wyjątkiem.
Guiyang, ze swoim naturalnym pięknem i rosnącą atrakcyjnością turystyczną, jest mikrokosmosem niepewnej przyszłości, jaka czeka wiele globalnych destynacji. Jeśli turystyka nie będzie zarządzana w sposób zrównoważony, paradoks się spełni: spektakularne miejsca, którymi nikt już nie będzie mógł się cieszyć.
siviaggia