Rzecznik praw pacjenta wzywa do wycofania raportu o tajemniczej chorobie mózgu z amerykańskiego czasopisma medycznego

Rzecznik pacjentów z Nowego Brunszwiku cierpiących na nietypowe objawy neurologiczne apeluje o wycofanie niedawnego raportu naukowego, który nie znalazł żadnych dowodów na występowanie tajemniczej choroby mózgu w tej prowincji.
Katherine Lanteigne, była dyrektor wykonawcza BloodWatch, zarzuca badaczom stronniczość w badaniach i naruszenie prywatności w badaniu opublikowanym w zeszłym miesiącu w czasopiśmie Journal of the American Medical Association , zwanym też JAMA Neurology.
Lanteigne powiedziała, że napisała do rady ds. etyki badań University Health Network w Toronto oraz do Horizon Health Network i jej MIND Clinic w Moncton. Zamierza również złożyć formalne skargi dotyczące nieuczciwości badawczej.
Poprosiła University Health Network, czyli UHN, o wydanie oficjalnych przeprosin za rzekome „rażące naruszenie prywatności i godności pacjentów”.
„To badanie pozbawia pacjentów godności, narusza ich chronione prawa do prywatności i jest kolejnym przykładem tego, jak i dlaczego pacjenci są ponownie traumatyzowani przez placówki medyczne, którym powinni móc zaufać” – napisała Lanteigne w liście z 14 maja, przekazanym CBC News.
To najnowszy odkrycie w debacie nad tym, czy istnieje jakaś tajemnicza nowa choroba, na którą neurolog z Moncton Alier Marrero i trzej inni lekarze zwrócili uwagę prawie pięć lat temu, a także w poszukiwaniu odpowiedzi na temat przyczyn zachorowań .
Badanie, prowadzone przez neurologa Anthony'ego Langa, starszego naukowca w Instytucie Mózgu Krembil w UHN, ponownie oceniło 25 z 222 pacjentów zdiagnozowanych przez Marrero jako cierpiących na „zespół neurologiczny o nieznanej przyczynie”. Ich objawy wahały się od bolesnych skurczów mięśni i halucynacji po utratę pamięci i zmiany w zachowaniu.
Badanie znajduje wyjaśnienia objawówNaukowcy doszli do wniosku, że u wszystkich 25 pacjentów, w tym 11 zmarłych, występowały powszechnie znane schorzenia, takie jak choroba Alzheimera i Parkinsona, czynnościowe zaburzenia neurologiczne, urazowe uszkodzenie mózgu i przerzuty nowotworowe.
Mimo małej liczebności próby „szanse, że którakolwiek z tych osób zachorowała na tajemniczą chorobę, były mniejsze niż jeden na milion” — powiedział Lang, opisując liczby jako „bardzo przekonujące”.
Prowincja nadal prowadzi własne dochodzenie w celu „głębszego zrozumienia obaw”, jakie Marrero wyraził w związku z podwyższonym poziomem niektórych substancji środowiskowych — takich jak metale ciężkie i herbicyd glifosat — u niektórych pacjentów, których liczba, jak twierdzi, przekracza obecnie 500 w siedmiu prowincjach. Pięćdziesięciu z nich zmarło.
W swoim liście do University Health Network Lanteigne twierdzi, że pięciu z 13 autorów nie ujawniło publicznie, że wcześniej mieli styczność z grupą pacjentów z Nowego Brunszwiku, co opisuje jako „głęboko problematyczne, ponieważ świadczy o stronniczości badawczej”.

Lanteigne nie ma wykształcenia naukowego ani medycznego, ale twierdzi, że dzięki swojej wcześniejszej działalności aktywistycznej rozumie politykę publiczną i prawa człowieka.
Powiedziała, że przeczytała prawie 30 000 stron dokumentów uzyskanych w wyniku wniosków o udzielenie informacji na temat tych spraw.
Według Langeigne, Sylvia Gautreau z kliniki MIND, w której Marrero leczył pacjentów , nie ujawniła, że pełniła funkcję badacza dla prowincjonalnego komitetu nadzorczego podczas dochodzenia w sprawie pierwotnego skupiska 48 pacjentów w 2021 r.
Podobnie jak w raporcie JAMA, w wyniku dochodzenia ustalono, że u pacjentów nie występowała żadna powszechna choroba , i w przypadku 41 z nich zaproponowano „potencjalne alternatywne diagnozy”.
Podobnie, jak powiedział Lanteigne, dokumenty pokazują, że neurolog Sarmad Al-Shamaa oraz geriatrzy Annette Thebeau i M. Jason MacDonald nie ujawnili, że podpisali wspólnie z Marrero list we wrześniu 2020 r., ostrzegając głównego lekarza prowincji o „nieoczekiwanym wzroście liczby przypadków atypowej, szybko postępującej demencji” w ciągu ostatnich dwóch lat.
Zdaniem Lanteigne'a, ta nieujawniona informacja utrwala nieprawdziwe przekonanie, że to tylko Marrero wszczął alarm.
Tymczasem, jak powiedziała, neuropatolog Gerard Jansen nie ujawnił, że przyczynił się do zdefiniowania przypadku „postępującego zespołu neurologicznego o nieznanej etiologii”, który na początku 2021 r. Służba Zdrowia Publicznego rozesłała do lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia, zalecając im czujność.
„Muszą ujawnić”, twierdzi Lanteigne, „ponieważ twierdzą, że są niezależni”.
Od naukowców w Kanadzie oczekuje się ujawnienia wszelkich potencjalnych lub domniemanych konfliktów interesów przy podejmowaniu badań.
Do badania włączono pacjenta, który odmówiłLanteigne kwestionuje również uchylanie się od wyrażania zgody przez pacjenta, który wcześniej odmówił.
Stacie Quigley Cormier z Dalhousie Junction powiedziała, że jej pasierbica Gabrielle Cormier jest pacjentką objętą badaniem wbrew jej woli.
Gabrielle, 23-latka, jedna z najmłodszych pacjentek Marrero, zaczęła wykazywać pierwsze objawy w 2019 r. Obecnie cierpi na skrajne zmęczenie, ma problemy z koncentracją i pamięcią oraz porusza się przy pomocy laski lub wózka inwalidzkiego.

Według Quigleya Cormiera, UHN zadzwoniło do Gabrielle w sprawie wykorzystania jej danych, a ona odmówiła. Następnie UHN wysłało wiadomość e-mail, na którą Gabrielle nie odpowiedziała.
Chociaż w raporcie nie wymieniono nazwiska Gabrielle, Quigley Cormier stwierdził, że „było wyraźnie widać”, że to ona, co UHN potwierdziło w e-mailu udostępnionym CBC News.
„Złamali jej zaufanie i naruszyli jej prywatność” – powiedział Quigley Cormier, który również zażądał sprostowania i przeprosin.
Marerro ma „wiele pytań”Marrero w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną stwierdził, że ma „wiele pytań” dotyczących procesu uzyskiwania zgody na udział w badaniu i dostępu do dokumentacji pacjentów.
„Liczni” pacjenci lub ich rodziny wyrazili mu obawy dotyczące prywatności, powiedział. Niektóre z opublikowanych informacji mogą doprowadzić do identyfikacji pacjentów, ponieważ jest to tak mała grupa przypadków, powiedział, nazywając to „niepokojącym”.
Marrero dodał również, że nie został poinformowany przez System Nadzoru nad Chorobą Creutzfeldta-Jakoba przy Agencji Zdrowia Publicznego Kanady o tym, że wyniki sekcji zwłok jego pacjentów zostaną opublikowane ani nawet o tym, że są prowadzone badania z ich udziałem.
Poddał również w wątpliwość, czy uwzględniono niektórych pacjentów, którzy nie należą do klastra w Nowym Brunszwiku, ponieważ część opublikowanych informacji patologicznych nie odnosi się do żadnego pacjenta, którego zgłosił do Systemu Nadzoru nad Chorobą Creutzfeldta-Jakoba
„Te niepokojące fakty powodują dalsze zamieszanie i nieufność”.
Lanteigne apeluje do Agencji Zdrowia Publicznego Kanady o wszczęcie dochodzenia w sprawie udostępnienia danych pacjentów z systemu nadzoru na potrzeby badania.
W oddzielnym liście do federalnej agencji twierdzi, że jednostka Systemu Nadzoru nad Chorobą Creutzfeldta-Jakoba jest „opiekunem” wyników sekcji zwłok, poza kierującym neurologiem i pełnomocnikiem pacjenta, mimo to w raporcie uwzględniono siedmiu pacjentów, których rodziny nie wyraziły zgody.
Chce również, aby agencja zdrowia powiadomiła siedem rodzin i przedstawiła raport dotyczący działań mających na celu zapewnienie, że podobna sytuacja nie wydarzy się ponownie.
Badanie jest zgodne z wytycznymi federalnymi, twierdzi UHNCBC News poprosiło o wywiady z University Health Network i Lang. Oba odmówiły za pośrednictwem kierownika ds. komunikacji zewnętrznej, Anny Fernandes.
„Nie mamy w zwyczaju komentować bezpodstawnych oskarżeń lub spekulacyjnych twierdzeń” – stwierdziła w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną.
Zapytany, czy sieć medyczna poprosi JAMA o wycofanie raportu, Fernandes napisał: „UHN nie decyduje, czy artykuł naukowy zostanie opublikowany, czy wycofany”.

Ale Fernandes podkreśliła, że UHN „zobowiązuje się do przestrzegania najwyższych standardów naukowej uczciwości, przejrzystości i etycznych badań”. Wszystkie badania kliniczne podlegają „rygorystycznemu” nadzorowi i zatwierdzeniu przez komisję ds. etyki badań, która działa zgodnie z wytycznymi regulowanymi przez władze federalne, powiedziała.
„Badanie opublikowane w czasopiśmie JAMA Neurology zostało przeprowadzone zgodnie z ustaloną procedurą naukową, obejmującą recenzję niezależną od uznanego na świecie czasopisma medycznego” – napisał Fernandes.
„Wnosi nowe dowody przeznaczone do rozważenia i interpretacji przez szerszą społeczność naukową”.
Każda osoba mająca jakiekolwiek wątpliwości powinna skontaktować się z biurem ds. uczciwości badań naukowych UHN – dodała.
Przedstawiciele JAMA nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz.
Współautor zaprzecza stronniczościWspółautorzy Gautreau, Thebeau i MacDonald odmówili wywiadów za pośrednictwem Horizon Health Network. Al-Shamaa nie był dostępny do komentarza.
Jansen z Ottawy odmówił wywiadu, ale w wiadomości e-mail poinformował, że wcześniej polecił swojemu zespołowi prawnemu wystawienie Lanteigne'owi listu z żądaniem zaprzestania działalności w związku z rzekomą „kampanią listów oszczerstw” prowadzoną przeciwko niemu od 2022 r.
Nie odpowiedział bezpośrednio na najnowsze zarzuty Lanteigne'a dotyczące braku ujawnienia informacji, ale stwierdził, że „bardzo niechętnie” pomógł w opracowaniu „kryteriów klastra” pod koniec 2020 r., ponieważ „nie ujawniły się żadne wspólne objawy ani przyczyny” podczas przeglądu dokumentacji pacjentów.
Jansen, pracując kiedyś dla Agencji Zdrowia Publicznego Kanady, doszedł do wniosku, że osiem osób, u których podejrzewano tajemniczą chorobę neurologiczną, nie zmarło z powodu czegoś nowego i nieznanego, i opublikował wyniki sekcji zwłok w internecie bez wiedzy i zgody federalnej agencji .
W swoim e-mailu Jansen zaprzeczył jakimkolwiek stronniczym poglądom. „Moja praca jako [lekarza] specjalizującego się w tego typu klasyfikacjach wymaga ode mnie niezależnej oceny wielu pacjentów, zanim wyciągnę jakiekolwiek wnioski” – napisał.
Kroki podjęte w celu zapewnienia „w pełni niezależnej” naukiJak wyjaśnił Jansen, na prośbę University Health Network, Horizon i Moncton Hospital, informacje dotyczące patologii w ramach badania „udostępniano w stosownym zakresie” tym instytucjom, po uzyskaniu zgody ich rad ds. etyki badań.
To normalne, że instytucje mają kopie korespondencji pacjentów, którymi się opiekują, powiedział. Kontakt z Public Health Agency of Canada „byłby niepożądany, ponieważ badanie miało być w pełni niezależnym badaniem, unikając nieuprawnionego wpływu ze strony PHAC”.
„To samo dotyczy neurologa, który badał tych pacjentów i który był również u zaczątka tego skupiska: jego zgoda ani współpraca nie były poszukiwane, nie były konieczne ani pożądane w celu przeprowadzenia niezależnego dochodzenia” – powiedziała Jansen, odnosząc się do Marrero.
Oskarżając nas jako autorów i siejąc nieuzasadnione wątpliwości co do naukowo bardzo mocnych i odważnych badań, pani Lanteigne ingeruje w możliwość uzyskania przez pacjentów prawdziwej diagnozy i potencjalnego leczenia. - Gerard Jansen, neuropatolog
„Gdzie to było możliwe” uzyskano świadomą zgodę, powiedział Jansen. W przeciwnym razie zgoda została zrzeczona przez UHN i Horizon/Moncton Hospital, zgodnie z normami krajowymi, powiedział.
Jak stwierdził, usunięto wszystkie dane umożliwiające identyfikację, „co sprawia, że oskarżenie o naruszenie prywatności jest całkowitą bzdurą”.
„Oskarżając nas jako autorów i siejąc nieuzasadnione wątpliwości co do naukowo bardzo mocnego i odważnego badania, pani Lanteigne ingeruje w potencjał pacjentów w zakresie uzyskania prawdziwej diagnozy i potencjalnego leczenia” – twierdzi Jansen.
PHAC twierdzi, że nie ma dowodów na naruszenie zasad ochrony prywatnościAgencja Zdrowia Publicznego Kanady jest świadoma, że niektórzy ludzie wyrazili obawy dotyczące wykorzystania informacji o przypadkach w badaniu opublikowanym w JAMA Neurology, powiedziała rzeczniczka Anna Maddison.
„PHAC poważnie traktuje obawy zgłaszane przez pacjentów i ich rodziny” – stwierdziła w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną.
„Na podstawie dostępnych w tym momencie informacji nie ma żadnych przesłanek wskazujących na to, że polityka prywatności PHAC została naruszona w związku z tą publikacją”.
Maddison dodał, że PHAC nie brał udziału w planowaniu, finansowaniu ani przeprowadzaniu badania.
cbc.ca