Sąd Najwyższy przygotowuje się do nowej kadencji, rozpatrując sprawy dotyczące kwestii społecznych i polityki Trumpa

Waszyngton — Sąd Najwyższy ma się zebrać w poniedziałek, aby rozpocząć nową sesję. W programie znajdują się sprawy dotyczące „ terapii konwersyjnej” dla nieletnich , wykorzystywania rasy przy podziale okręgów wyborczych oraz praw stanowych zakazujących udziału sportowców transseksualnych w sportach dziewcząt.
Jednak nad najnowszą kadencją Sądu Najwyższego wiszą batalie prawne związane z polityką prezydenta Trumpa i wysiłkami zmierzającymi do przekształcenia władzy wykonawczej — dwa z nich zostaną rozstrzygnięte przez Sąd Najwyższy w nadchodzących miesiącach, choć inne mogą liczyć na jego interwencję.
Sędziowie powracają do orzekania po przerwie wakacyjnej, naznaczonej m.in. nadzwyczajnymi apelami administracji Trumpa w sprawie jego polityki imigracyjnej , próbami anulowania grantów badawczych i masowymi zwolnieniami pracowników federalnych . Trump odniósł jak dotąd sukces w większości swoich starań o pomoc doraźną, ale czy odniesie podobny sukces, jeśli Sąd Najwyższy oceni zasadność jego planów, pozostaje kwestią otwartą.
„Większość Amerykanów nie przestrzega formalności dotyczących spraw nadzwyczajnych i dlatego uważają, że sąd za każdym razem staje po stronie administracji Trumpa” – powiedziała CBS News Allison Orr Larsen, profesor prawa na uniwersytecie William & Mary. „Gdy sprawy trafią z powrotem do sędziów i zostaną rozstrzygnięte co do istoty, w dużym stopniu przyczyni się to do utrwalenia tego założenia lub jego obalenia”.
Prezydent będzie musiał stawić czoła pierwszej próbie jednej ze swoich strategii 5 listopada, kiedy Sąd Najwyższy rozpatrzy legalność jego daleko idących ceł wzajemnych, które stanowią centralny punkt jego programu gospodarczego. Sąd Najwyższy ma również zdecydować , czy Trump może zwolnić bez powodu członka Federalnej Komisji Handlu wyznaczonego przez Demokratów. Decyzja na korzyść prezydenta w tej sprawie może unieważnić przepisy o usunięciu z urzędu uchwalone przez Kongres dla szeregu niezależnych agencji, które Kongres starał się chronić przed presją polityczną.
Sąd Najwyższy, w którym zasiada większość konserwatystów w stosunku 6 do 3, został również poproszony o rozstrzygnięcie w sprawie zgodności z konstytucją rozporządzenia wykonawczego pana Trumpa, które ma na celu pozbawienie prawa do obywatelstwa z urodzenia . Jednak miną tygodnie, zanim Sąd Najwyższy podejmie decyzję, czy zająć się tą kwestią.
Roman Martinez, prawnik z kancelarii Latham & Watkins, który często występuje przed sądem, przewiduje, że latem przyszłego roku „tematem przewodnim będzie konieczność zmierzenia się z energicznym organem wykonawczym, który będzie musiał szeroko orzec o swojej władzy w całym spektrum kwestii”.
Sprawy, które już zostały rozstrzygnięte, a także te, które prawdopodobnie trafią pod obrady Sądu Najwyższego, sugerują, że kadencja będzie naznaczona sporami dotyczącymi kwestii społecznych i kwestionowania działań wykonawczych pana Trumpa.
„W aktach sprawy jest już mnóstwo głośnych spraw, a lista ta będzie się wydłużać, w miarę jak sprawy dotyczące rozporządzeń wykonawczych prezydenta po rozpatrzeniu w trybie pilnym trafiają z powrotem do sędziów” – powiedział Larsen.
Oto najważniejsze sprawy, którymi Sąd Najwyższy będzie się zajmował w tej kadencji:
Zakaz terapii rozmownej „konwersyjnej”Sąd Najwyższy rozpatrzy argumenty 7 października w sprawie kwestionowania ustawy stanu Kolorado zakazującej „terapii konwersyjnej” dla nieletnich. Podobne przepisy obowiązują w prawie połowie stanów.
Ustawa, która weszła w życie we wrześniu 2019 roku, zakazuje „terapii konwersyjnej” dla osób poniżej 18 roku życia. Stan definiuje „terapię konwersyjną” jako wszelkie praktyki lub metody leczenia, w tym terapię rozmowną, mające na celu zmianę orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej danej osoby, w tym działania mające na celu „zmianę zachowań lub ekspresji płciowej lub wyeliminowanie lub ograniczenie pociągu seksualnego lub romantycznego do osób tej samej płci”. Osoby naruszające przepisy podlegają karom grzywny w wysokości do 5000 dolarów za każde naruszenie i mogą zostać zawieszone w wykonywaniu zawodu lub pozbawione licencji.
Sprawę wniosła Kaley Chiles, licencjonowana terapeutka z Kolorado, która udziela porad opartych na wierze, gdy jej klienci tego potrzebują. Chiles, chrześcijanka, stara się prowadzić terapię rozmową z młodymi pacjentami, którzy chcą „zmniejszyć lub wyeliminować niechciane pociągi seksualne, zmienić zachowania seksualne lub rozwijać doświadczenie harmonii z [swoim] ciałem fizycznym”, jak wynika z dokumentów sądowych . Obawia się jednak, że w ten sposób naruszy prawo stanu Kolorado i narazi się na utratę licencji.
W 2022 roku Chiles pozwała władze stanowe i urzędników ds. licencji, argumentując, że zakaz narusza jej prawa wynikające z Pierwszej Poprawki, ponieważ cenzuruje jej wypowiedzi ze względu na punkt widzenia i treść rozmów. Starała się uniemożliwić Kolorado egzekwowanie tego zakazu.
Tymczasem przedstawiciele władz Kolorado argumentowali, że ich prawo reguluje profesjonalną opiekę zdrowotną, aby zapewnić pacjentom opiekę wysokiej jakości. Stany od wieków regulują profesjonalną opiekę zdrowotną, aby chronić pacjentów przed leczeniem poniżej standardów, a Pierwsza Poprawka nigdy tego nie zabraniała.
Federalny sąd okręgowy orzekł w Kolorado, że zakaz ten reguluje zasady etyki zawodowej poprzez zakazanie pewnych wypowiedzi wypowiadanych w kontekście zawodowym. Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych dla 10. Okręgu podtrzymał tę decyzję. Sąd apelacyjny podzielił się w głosowaniu 2-1, orzekając, że ograniczenie to reguluje zasady etyki zawodowej, które jedynie incydentalnie obciążają wypowiedzi.
Wykorzystanie rasy w podziale okręgów wyborczych15 października Sąd Najwyższy po raz drugi rozpatrzy mapę okręgów wyborczych Luizjany sporządzoną po spisie powszechnym z 2020 r.
Tym razem stawka jest jednak o wiele wyższa: sędziowie rozważają, czy Konstytucja pozwala stanowi celowo utworzyć drugi okręg wyborczy, w którym większość stanowią mniejszości, aby dostosować się do Ustawy o prawach wyborczych.
„Wynik tej sprawy nie tylko zadecyduje o dalszych krokach w kwestii podziału okręgów wyborczych Luizjany, ale może również wpłynąć na przyszłość spraw dotyczących nowego podziału okręgów wyborczych w całym kraju i prognozować odporność demokratycznych wartości naszego kraju” – powiedziała reporterom Sophia Lin Lakin, dyrektorka Projektu Praw Wyborczych ACLU, podczas telekonferencji.
Długotrwały spór dotyczy wzajemnego oddziaływania Artykułu 2 Ustawy o Prawach Wyborczych (Voting Rights Act) i gwarancji równej ochrony prawnej zawartej w 14. Poprawce. W tym przypadku ustawodawcy stanowi wyznaczyli drugi okręg wyborczy z większością Afroamerykanów, aby zająć się naruszeniem Artykułu 2, ale napotkali na opór Klauzuli Równej Ochrony zawartej w 14. Poprawce, która zakazuje gerrymanderingu rasowego.
Sprawa sięga czasów pierwszej mapy okręgów kongresowych opracowanej przez republikanów z Luizjany i uchwalonej w 2022 roku, która obejmowała jeden okręg z większością ludności czarnej i pięć okręgów z większością ludności białej. Afroamerykanie stanowią prawie jedną trzecią populacji Luizjany.
Sędzia okręgowy orzekł, że mapa prawdopodobnie naruszała artykuł 2, ponieważ pozbawiała wyborców należących do mniejszości szansy na wybór preferowanego kandydata. Dlatego ustawodawcy stanu Luizjana wrócili do deski kreślarskiej i stworzyli nową mapę, która zawierała drugi okręg wyborczy z większością mniejszości.
Republikanie twierdzą, że nowe wytyczenie okręgów dostosowuje mapę do wymogów Ustawy o prawach wyborczych i chroni kluczowych urzędujących członków Partii Republikańskiej w Izbie Reprezentantów USA, mianowicie przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike'a Johnsona, lidera większości Steve'a Scalise'a i Julię Letlow, zasiadającą w wpływowej Komisji ds. Alokacji Środków.
Jednak grupa 12 osób, które określiły się jako „nie-Afroamerykanie”, zakwestionowała nową mapę, uznając ją za rasistowski gerrymander, co stanowi naruszenie 14. Poprawki do Konstytucji, a trzyosobowy skład sędziowski okręgów przyznał im rację. Stwierdzono, że rasa miała decydujący wpływ na wyznaczenie nowych granic głosowania.
W marcu ubiegłego roku Sąd Najwyższy wysłuchał argumentów dotyczących utrzymania zmienionej mapy Luizjany. Jednak w czerwcu nakazał przeprowadzenie dalszych argumentów w tej kadencji, a później zwrócił się do stron – przedstawicieli władz Luizjany, 12 wyborców niebędących Afroamerykanami oraz odrębnej grupy czarnoskórych mieszkańców Luizjany – z prośbą o rozstrzygnięcie, czy celowe utworzenie przez Luizjanę drugiego okręgu wyborczego do Izby Reprezentantów, w którym większość stanowią mniejszości, narusza 14. lub 15. poprawkę do Konstytucji.
Choć początkowo urzędnicy z Luizjany bronili zmienionych granic okręgów wyborczych Izby Reprezentantów, teraz twierdzą, że utworzenie drugiego okręgu, w którym większość stanowią czarnoskórzy, na nowej mapie wyborczej narusza Konstytucję.
Sąd Najwyższy zazwyczaj dawał osobom zajmującym się tworzeniem map pole manewru w zakresie wymogów Artykułu 2 i 14. Poprawki, ale sprawa Luizjany może doprowadzić do osłabienia Artykułu 2.
W orzeczeniu z 2023 roku, które potwierdziło konstytucyjność Artykułu 2 w odniesieniu do redystrybucji okręgów wyborczych, sędzia Brett Kavanaugh zasugerował, że w pewnym momencie należy zaprzestać wyznaczania granic głosowania na podstawie rasy. W zdaniu towarzyszącym napisał, że „uprawnienia do przeprowadzania redystrybucji rasowej nie mogą obowiązywać w nieskończoność”.
Ogromne cła TrumpaTrump ogłosił na początku tego roku, że nałoży wysokie cła bazowe na import z niemal wszystkich partnerów handlowych USA, aby rozwiązać problem „chronicznych deficytów handlowych”, które – jak stwierdził – „nie są już jedynie kwestią ekonomiczną, lecz stanem wyjątkowym”. Nałożył również cła na produkty z Kanady, Meksyku i Chin, ponieważ – jak stwierdził – nie udało im się powstrzymać napływu nielegalnych narkotyków do USA.
Prezydent wykorzystał ustawę o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych (International Emergency Economic Powers Act, IEEPA) do wdrożenia ceł. Ustawa ta upoważnia prezydenta do ogłaszania stanu wyjątkowego w celu przeciwdziałania „każdemu nadzwyczajnemu i nadzwyczajnemu zagrożeniu” dla bezpieczeństwa narodowego, polityki zagranicznej lub gospodarki Stanów Zjednoczonych. Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego prezydent, IEEPA upoważnia go do podjęcia określonych działań, w tym do regulacji importu.
Pan Trump ogłosił stan wyjątkowy w związku z deficytem handlowym i handlem narkotykami oraz wprowadził cła na mocy IEEPA, aby zaradzić tym problemom.
Grupa 12 stanów i małych firm wniosła pozwy kwestionujące cła Trumpa, argumentując, że ustawa IEEPA nie dała prezydentowi uprawnień do nakładania opłat globalnych. Federalny sąd apelacyjny stanął po stronie powodów , uznając cła Trumpa za nielegalne. Federalny sąd okręgowy w Waszyngtonie również doszedł do tego samego wniosku .
Administracja Trumpa odwołała się do Sądu Najwyższego, który zgodził się rozpatrzyć sprawy w trybie przyspieszonym.
Sąd Najwyższy w przeszłości sceptycznie odnosił się do szerokich uprawnień prezydenta, gdy dotyczyły one tego, co w prawie administracyjnym określa się mianem „kluczowych kwestii” o ogromnym znaczeniu gospodarczym i politycznym, jak na przykład w przypadku unieważnienia planu umorzenia kredytów studenckich byłego prezydenta Joe Bidena. Administracja Trumpa argumentowała jednak, że ta delegacja uprawnień dotyczy spraw zagranicznych i bezpieczeństwa narodowego, a jego determinacja, że cła najlepiej nadają się do rozwiązania kryzysu deficytu handlowego i handlu narkotykami, zasługuje na poszanowanie.
Martinez przewidział, że debata w tej sprawie będzie dotyczyła tekstualizmu oraz sposobu postrzegania języka w IEEPA, a także takich zasad, jak główne kwestie doktryny, szacunku i niedelegowania, które zostały przyjęte przez konserwatywną większość w Sądzie Najwyższym.
„To te same argumenty, które konserwatywna strona sądu bardzo mocno forsowała w ostatnich latach, aby ograniczyć wykorzystywanie, a niektórzy powiedzieliby, że nadużywanie uprawnień władzy wykonawczej” – powiedział Martinez, który był asystentem Prezesa Sądu Najwyższego Johna Robertsa, podczas wydarzenia zorganizowanego przez Georgetown Law. „Ciekawie będzie zobaczyć, jak te same zasady zostaną zastosowane w tym kontekście, gdy mamy republikańskiego prezydenta z ważną inicjatywą polityczną”.
Finansowanie kampaniiSąd Najwyższy w serii ostatnich orzeczeń uznał limity finansowania kampanii za naruszenie Pierwszej Poprawki, co umożliwiło większy napływ pieniędzy do polityki. Najnowszy spór o finansowanie kampanii, który toczy się przed sędziami, może wpisywać się w ten trend.
Sprawa dotyczy 50-letniego przepisu ustawy o finansowaniu kampanii wyborczych, który ogranicza kwoty, jakie partie polityczne mogą wydawać w porozumieniu z kandydatami w trakcie kampanii. W 2024 roku limity skoordynowanych wydatków komitetów partyjnych wynosiły od 123 600 do 3,7 miliona dolarów dla kandydatów do Senatu oraz od 61 800 do 123 600 dolarów dla kandydatów do Izby Reprezentantów.
W 2022 roku dwa komitety kampanii Partii Republikańskiej, a także ówczesny kandydat do Senatu J.D. Vance i ówczesny kongresmen Steve Chabot z Ohio argumentowali, że te ograniczenia są niezgodne z konstytucją.
Federalny sąd apelacyjny podtrzymał ograniczenia na mocy orzeczenia Sądu Najwyższego z 2001 roku, który odrzucił skargę na wcześniejszą wersję ograniczeń. Jednak od tego orzeczenia, 24 lata temu, skład Sądu Najwyższego uległ znaczącej zmianie i obecnie ma on większość konserwatywną 6 do 3.
Republikanie odwołali się od decyzji sądu niższej instancji do Sądu Najwyższego i zażądali zniesienia ograniczeń na skoordynowane wydatki, uznając je za naruszenie Pierwszej Poprawki.
Przepisy stanowe skierowane przeciwko sportowcom transpłciowymTuż po czerwcowej decyzji podtrzymującej prawo stanu Tennessee zakazujące niektórych zabiegów medycznych dla nieletnich cierpiących na dysforię płciową, Sąd Najwyższy poinformował, że rozstrzygnie, czy stany mogą zakazać sportowcom transseksualnym uczestnictwa w sportach dla dziewcząt i kobiet.
Sędziowie przyjrzą się przepisom z Idaho i Wirginii Zachodniej, aby ustalić, czy naruszają one konstytucyjną gwarancję równej ochrony, a w przypadku Wirginii Zachodniej – Tytuł IX. Idaho było pierwszym stanem, który zakazał sportowcom transpłciowym rywalizacji w sportach żeńskich i żeńskich, a około dwa tuziny innych stanów uchwaliły podobne przepisy.
Pan Trump podpisał w lutym również rozporządzenie wykonawcze, którego celem jest uniemożliwienie dziewczętom i kobietom transseksualnym rywalizowanie w drużynach, które odpowiadają ich tożsamości płciowej.
Sprawę w Idaho wytoczyła Lindsay Hecox, kobieta transpłciowa, która studiowała na Uniwersytecie Stanowym Boise i chciała spróbować swoich sił w żeńskiej drużynie lekkoatletycznej i biegów przełajowych na drugim roku. Od kilku lat leczyła się z powodu dysforii płciowej, między innymi stosując supresję testosteronu i estrogen.
Sąd okręgowy USA zablokował egzekwowanie prawa stanu Idaho, uznając, że zakaz dyskryminuje kobiety transpłciowe. Federalny sąd apelacyjny podtrzymał nakaz w odniesieniu do firmy Hecox.
Kilka miesięcy po tym, jak Sąd Najwyższy zgodził się zająć sprawą, Hecox zdecydowała się oddalić pozew z powodów osobistych oraz z powodu „negatywnej opinii publicznej ze strony niektórych kręgów”. Jej prawnicy zwrócili się do Sądu Najwyższego o uchylenie decyzji sądu apelacyjnego i nakazanie oddalenia sprawy.
Sprawa z Wirginii Zachodniej dotyczy Becky Pepper-Jackson, która otrzymuje leki opóźniające dojrzewanie i terapię hormonalną estrogenem i chciała uprawiać sport dla dziewcząt w szkole średniej. Sędzia federalny początkowo zablokował stanowe egzekwowanie zakazu tylko wobec Pepper-Jackson, uznając, że prawdopodobnie narusza on Tytuł IX i Konstytucję.
Jednak w 2023 r. sędzia stanął po stronie państwa i podtrzymał prawo, uznając, że państwo może uchwalać przepisy sportowe, ponieważ płeć i wynikające z niej cechy fizyczne mają związek z wynikami sportowymi i uczciwością w sporcie.
Jednakże w 2024 r. federalny sąd apelacyjny orzekł, że ustawa obowiązująca w Wirginii Zachodniej narusza tytuł IX, dyskryminując Pepper-Jackson ze względu na płeć.
Prawo Trumpa do zwalniania kadry kierowniczej bez podania przyczynyOd powrotu do Białego Domu, pan Trump dążył do reformy władzy wykonawczej, między innymi zwalniając bez powodu urzędników mianowanych przez Demokratów w niezależnych agencjach. Usuwał tych urzędników, mimo że przepisy federalne chronią ich przed zwolnieniem, chyba że za nieudolność, nadużycia władzy lub zaniedbanie obowiązków.
Sądy niższej instancji wielokrotnie stawały po stronie zwolnionych urzędników i nakazywały ich przywrócenie do pracy. Sąd Najwyższy zezwolił jednak panu Trumpowi na zwolnienie członków Rady Ochrony Systemów Zasług, Krajowej Rady Stosunków Pracy i Komisji Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich.
Po zezwoleniu na te pozostałe zwolnienia, Sąd Najwyższy zgodził się rozstrzygnąć, czy przepisy o usunięciu z urzędu z uzasadnionych przyczyn naruszają zasadę trójpodziału władzy. Sąd zdecyduje również, czy pan Trump może usunąć Lisę Cook ze stanowiska w Radzie Gubernatorów Rezerwy Federalnej.
„To sprawy, które rodzą naprawdę głębokie pytania o władzę prezydencką… o zdolność Kongresu do kształtowania instytucji rządowych i izolowania pewnych ważnych funkcji od politycznych kaprysów chwili, czy to ustalania stóp procentowych, czy decydowania o stosunkach pracy, czy bezpieczeństwie jądrowym” – powiedział dziennikarzom podczas konferencji Georgetown Law, prawnik Deepak Gupta. Gupta reprezentuje Gwynne Wilcox, która została zwolniona ze stanowiska członka Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy.
Jeden ze sporów rozpatrywanych przez Sąd Najwyższy, którego rozprawa nie została jeszcze wyznaczona, dotyczy Rebekki Kelly Slaughter, którą Trump usunął ze stanowiska w Federalnej Komisji Handlu. Sąd okręgowy orzekł, że prezydent naruszył ustawę z 1914 roku, która ogranicza podstawy odwołania komisarza FTC do przypadków nieudolności, zaniedbania obowiązków lub nadużycia władzy.
Gdy sprawa trafiła do Sądu Najwyższego w trybie pilnym, pozwoliło to panu Trumpowi odsunąć Slaughter od władzy, a Sąd Najwyższy stwierdził, że rozstrzygnie o zgodności z konstytucją przepisów chroniących FTC przed usunięciem z urzędu.
Sprawa ta naraziła Sąd Najwyższy na krytykę decyzji z 1935 r., która umożliwiła Kongresowi uchwalanie ograniczeń w wydalaniu urzędników z niektórych niezależnych agencji, od której to decyzji Sąd Najwyższy odstąpił w ostatnich latach.
Druga sprawa, dotycząca Cook, zostanie rozpatrzona w styczniu. Trump próbował zwolnić Cook z zarządu Fed po tym, jak urzędnik administracji oskarżył ją o oszustwa hipoteczne. Działania mające na celu jej usunięcie są bezprecedensowe, ponieważ żaden prezydent nie próbował zwolnić urzędującego prezesa Fed w 112-letniej historii banku centralnego.
Cook zaprzeczyła jakimkolwiek zarzutom i nie została oskarżona o żadne przestępstwo. Sędzia federalny orzekł we wrześniu, że próba zwolnienia Cook przez Trumpa prawdopodobnie naruszyła prawo federalne, ponieważ nie wskazał on prawnie dopuszczalnej przyczyny jej zwolnienia.
Sędzia stwierdził również, że prawo Cook do rzetelnego procesu zostało prawdopodobnie naruszone, ponieważ nie została ona powiadomiona i nie dano jej możliwości przedstawienia swojego stanowiska przed odsunięciem od pracy.
Federalny sąd apelacyjny odrzucił wniosek administracji Trumpa o zezwolenie prezydentowi na zwolnienie Cook i zgodził się z sądem niższej instancji, że Cook nie miała zapewnionej odpowiedniej procedury przed próbą jej usunięcia. Dwuosobowy skład sędziowski nie odniósł się do tego, czy Trump spełnił wymóg usunięcia z urzędu „z ważnego powodu”.
W nagłym odwołaniu do Sądu Najwyższego, pan Trump zwrócił się do sędziów o umożliwienie mu usunięcia Cook z zarządu Rezerwy Federalnej, podczas gdy postępowanie w sprawie jej zwolnienia będzie kontynuowane. Sąd Najwyższy odmówił jednak natychmiastowego wydania orzeczenia w sprawie jego wniosku o uchylenie kary i zamiast tego poinformował, że rozpatrzy argumenty w styczniu.
Odkładając decyzję, Sąd Najwyższy pozwolił Cookowi pozostać na stanowisku gubernatora Rezerwy Federalnej do czasu rozpatrzenia sprawy.
Melissa Quinn jest reporterką polityczną w serwisie CBSNews.com, gdzie zajmuje się polityką amerykańską, ze szczególnym uwzględnieniem Sądu Najwyższego i sądów federalnych.
Cbs News