Poilievre mówi, że jest pewien, że pozostanie liderem Partii Konserwatywnej

Lider Partii Konserwatywnej Pierre Poilievre stwierdził, że jest przekonany, że nie dojdzie do zamachu stanu, który mógłby odsunąć go od pełnionej funkcji, pomimo utraty przez niego miejsca w parlamencie.
Poilievre przegrał w wyborach federalnych w 2025 r. z okręgiem Carleton w Ottawie, który reprezentował przez prawie 21 lat, z początkującym kandydatem Partii Liberalnej Bruce'em Fanjoyem różnicą 4513 głosów.
Zapytany w piątek przez Global News, czy obawia się wyzwania dla swojego przywództwa, Poilievre odpowiedział tylko „nie”.
Następnie nie odpowiedział bezpośrednio, czy uważa, że to on był powodem porażki konserwatystów, wskazując zamiast tego na zyski, jakie osiągnęła partia.
„Zdobyliśmy 2,4 miliona więcej głosów, 25 dodatkowych miejsc. Mieliśmy największą liczbę głosów w historii naszej partii. Największy wzrost w historii naszej partii. Największy udział głosów od 1988 r.”, powiedział Poilievre.
„Będziemy dalej pracować, aby dotrzeć do mety”.

Wcześniej w tym miesiącu, podczas swojego pierwszego publicznego wystąpienia po wyborach, Poilievre powiedział reporterom w języku francuskim, że z kampanii federalnej można wyciągnąć pewne wnioski, w tym konieczność znalezienia sposobów na przekazanie przesłania partii szerszemu gronu Kanadyjczyków i poszerzenia składu konserwatystów.

Jednakże najwyraźniej utrzymywał również, że jego krajowa szefowa kampanii, Jenni Byrne, nie będzie jedną ze zmian wprowadzonych po wyborach.
„Włożyła mnóstwo ciężkiej pracy, a nasz zespół ma wiele powodów do dumy” – powiedział Poilievre.
