Założyciel Digga, Kevin Rose, o potrzebie zaufanych społeczności w erze sztucznej inteligencji

„Teoria martwego Internetu jest prawdziwa” – powiedział współzałożyciel Reddita Alexis Ohanian założycielowi Digga Kevinowi Rose’owi, odnosząc się do idei, że w dużej mierze Internet nie jest dziełem ludzi – to głównie boty.
Dwaj przedsiębiorcy połączyli siły, aby na nowo przemyśleć, w jaki sposób zbudować społeczność w świecie, w którym już wkrótce trudno będzie odróżnić prawdziwą osobę w sieci.
Na początku tego roku obaj kupili pozostałe aktywa należące do Digg , dawno zamkniętego serwisu agregującego wiadomości, pierwotnie założonego przez Rose'a, który był filarem ery Web 2.0.
Nowy Digg, który znów znajduje się pod kontrolą Rose'a, tworzy miejsce, w którym ludzie mogą nawiązywać kontakty i nawiązywać relacje online w ramach społeczności, podobnie jak Reddit. Ma jednak inne pomysły na to, jak taka platforma powinna działać w czasach, gdy boty są niemal nieodróżnialne od ludzi.
W środę, za kulisami konferencji TechCrunch Disrupt 2025, Rose wyjaśnił, że jego zdaniem przyszłość mediów społecznościowych będzie koncentrować się bardziej na chronionych przestrzeniach online i „mikrospołecznościach zaufanych użytkowników”.
„Muszę sobie wyobrazić, że gdy koszt wdrożenia agentów spadnie praktycznie do zera, zobaczymy… boty zachowujące się jak ludzie” – powiedział. „Więc małe, zaufane społeczności, dowód bicia serca – po drugiej stronie jest prawdziwy człowiek… to ważne”.
Jednak dzisiejsze metody weryfikacji często obejmują takie rzeczy, jak rozpoznawanie twarzy, przesyłanie dokumentów tożsamości lub drobne płatności kartą kredytową, aby upewnić się, że dana osoba jest osobą, a nie botem. Oczywiście nie każdy w sieci będzie czuł się komfortowo, robiąc coś takiego, aby uzyskać dostęp do społeczności online.
Dlatego Digg zamierza wykorzystać nowsze technologie, takie jak ZK proof (ZKP), aby weryfikować osoby korzystające w przyszłości z jego platformy.
Rose uważa, że ZKP to „sprytny matematyczny algorytm”, który nie ujawnia tożsamości danej osoby, ale może potwierdzić coś istotnego, co może mieć znaczenie dla jej uczestnictwa w społeczności internetowej.
Na przykład moderator społeczności dla posiadaczy pierścionków Oura mógłby wykorzystać tę technologię, aby zweryfikować, czy dana osoba faktycznie posiada pierścionek Oura, zanim zezwoli jej na publikację. Ta tożsamość mogłaby zostać zachowana, dzięki czemu byłaby znana jako zaufany członek, ale niekoniecznie musiałaby posługiwać się prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Mogłoby to być szczególnie przydatne w społecznościach skupionych na wrażliwych tematach lub kwestiach zdrowotnych.

Idea, że moderatorzy powinni mieć większy wpływ na swoje społeczności, jest również kluczowa dla nowego Digga — a Rose wierzy, że ci członkowie założyciele powinni być wynagradzani za swoje wysiłki.
„Kiedy w 2004 roku, jeszcze przed startem Reddita, zakładaliśmy Digga, mieliśmy ogromne szczęście, bo tysiące, a z czasem miliony osób, które przychodziły i dodawały treści” – powiedział Rose podczas swojego panelu na wydarzeniu TechCrunch Disrupt. „I nie otrzymują za to wynagrodzenia”.
Powiedział, że niektórzy moderatorzy Reddita pracują praktycznie całą dobę, zajmując się takimi sprawami jak spam i kłótnie, ale nie otrzymują żadnej części przychodów i nie kontrolują odbiorców.
„Mówimy więc o czymś, co polega na tym, że rejestrujesz się i tworzysz całą tę wartość dla platformy, ale nie możesz przenieść tej platformy nigdzie indziej. Nie możesz przechwycić żadnych adresów e-mail. Nie możesz pozostać w kontakcie na tej platformie. Możesz zostać z niej usunięty” – powiedział.
Rose zwrócił też uwagę na problemy, w których większe społeczności Reddita mogą stać się znakami towarowymi — co uniemożliwiło założycielowi subreddita r/WallStreetBets napisanie książki, używając nazwy utworzonej przez nich społeczności.
„Jeśli już, to powinniśmy bardziej przypominać Substack, Patreon lub inne platformy, które dają o wiele większą kontrolę nad społecznością” – powiedział.
techcrunch




