Dlaczego inteligentni przedsiębiorcy stawiają na biohacking

Poglądy wyrażane przez autorów artykułów w serwisie Entrepreneur są ich własnymi opiniami.
Jestem w branży przedsiębiorczości wystarczająco długo, by wyczuć, kiedy nadchodzi coś wielkiego. I mówię wam to teraz: wierzę, że biohacking to nie tylko kolejna moda na dobre samopoczucie. To uczciwa strategia biznesowa, która daje inteligentnym przedsiębiorcom ogromną przewagę konkurencyjną.
Liczby nie kłamią: dlaczego przedsiębiorcy potrzebują tego terazOsiemdziesiąt siedem procent przedsiębiorców zmaga się z problemami ze zdrowiem psychicznym, w porównaniu z zaledwie 48% przeciętnych ludzi. Ale sedno sprawy tkwi w tym, że nie chodzi tylko o stres. Myślę, że chodzi o próbę utrzymania szczytowej wydajności, podczas gdy organizm systematycznie załamuje się pod ciężarem budowania czegoś wartościowego.
Tymczasem badania pokazują, że każda dodatkowa godzina snu tygodniowo zwiększa Twoje zarobki o 3,4% . Dosłownie tracisz pieniądze, nie wysypiając się wystarczająco. Pomyśl o tym przez chwilę. Twoi konkurenci, którzy priorytetowo traktują regenerację, nie tylko czują się lepiej – zarabiają więcej.
Rynek zgadza się z tą zmianą. Według najnowszego raportu Research and Markets , globalny rynek biohackingu był wyceniany na 24,5 miliarda dolarów w 2024 roku i szacuje się, że do 2034 roku osiągnie wartość 111,3 miliarda dolarów. Patrząc na takie liczby, nie mamy do czynienia z trendem. Widzimy całkowitą zmianę w podejściu firm o wysokiej wydajności do optymalizacji.
Powiązane: Jak zapobiegać jet lagowi według nauki
Biohacking to nie jakaś mistyczna bzdura o wellness. To efekt tego, co się dzieje, gdy przedsiębiorcy stosują tę samą obsesyjną optymalizację, którą stosują w biznesie, do swoich ciał. To ludzie, którzy śledzą każdy istotny wskaźnik.
Teraz śledzą wyniki HRV (zmienności rytmu serca), takie jak wskaźniki konwersji, eksperymentują z przerywanym postem, jakby to była kampania marketingowa, i optymalizują sen z taką samą intensywnością, z jaką angażują się w growth hacking. To ma sens, gdy się nad tym zastanowić. Skoro mierzysz wszystko inne, dlaczego nie zmierzyć tego, co faktycznie napędza Twój mózg?
Dave Asprey wpadł na to, gdy prowadził organizację non-profit zajmującą się długowiecznością i zdał sobie sprawę, że jest „jedynym facetem poniżej 60. roku życia w tym pomieszczeniu”. Cała wiedza na temat optymalizacji człowieka pozostała w rękach starszych ludzi, podczas gdy młodzi przedsiębiorcy się wypalali. Wtedy właśnie stworzył coś zupełnie innego.
Podczas swojej 11. dorocznej, stacjonarnej konferencji Biohacking Conference (13., wliczając wydarzenia wirtualne w czasie pandemii COVID), podejście Aspreya stało się krystalicznie jasne. To nie jest strategiczna rebrandingowa koncepcja nauki o długowieczności — to zupełnie nowe ramy, które przekształciły się w wielomiliardowy przemysł.
Jego definicja biohackingu jest precyzyjna: „Zmieniać środowisko na zewnątrz i wewnątrz siebie, aby mieć pełną kontrolę nad swoją biologią, co pozwoli ci ulepszyć swoje ciało, umysł i życie”.
Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje grę w biohackingWłaśnie tutaj Asprey naprawdę przykuł moją uwagę. Jego firma, 40 Years of Zen, wykorzystuje sztuczną inteligencję do analizy fal mózgowych czołowych przedsiębiorców i trenowania mózgu, aby dostosowywał się do ich wzorców w ciągu pięciu dni, zamiast spędzać 20 lat na medytacji. Dla przedsiębiorców, którzy ledwo mają czas na lunch, to rewolucyjna koncepcja.
Ale prawdziwym przełomem jest Upgrade Labs, jego franczyza, która zbiera 187 milionów punktów danych od każdego klienta. Wykorzystują sztuczną inteligencję do analizy wyników badań krwi, wskaźników wydajności, celów i aktualnego stanu, a następnie generują spersonalizowany plan optymalizacji. Koniec z domysłami na temat suplementów, harmonogramów postów czy terapii.
Asprey wydał 2,5 miliona dolarów na znalezienie drogiego rozwiązania. Dzięki sztucznej inteligencji nie musisz.
To biohacking ewoluujący od eksperymentu do systematyczności. Dane istnieją, a wyniki są mierzalne. (Uwaga: dostępna technologia wciąż ma swoją cenę — pięciodniowe, wciągające odosobnienie „40 lat zen” kosztuje 16 000 dolarów. Porównajmy to jednak z kosztem wypalenia zawodowego).
Wzajemne zapylenie branż, które zwiastuje ogromny wzrostNa konferencji Asprey zachwyciła mnie nie tylko technologia, ale i tłum. Obserwowałem, jak gwiazdy rozrywki, takie jak Ragga Ragnar (królowa Gilhund z serialu „Wikingowie”), rozmawiały o swojej sztuce z lekarzami, takimi jak dr Vince Padre, który opracowuje kawę zdrową dla jelit . Weterani technologii wymieniali się uwagami z innowatorami kulinarnymi, takimi jak Oren Epstein z BioRaw, wiodącego kanadyjskiego dystrybutora żywności wegańskiej, na temat prowadzenia zrównoważonych biznesów .
Nawet młodzi przedsiębiorcy, tacy jak George Zhou i Becket Kitaen z Buffs, byli tam i chłonęli to wszystko. Ich produkt to „ chrupki Cheetos z wołowiny ”.
Kiedy pojawiają się wpływowi ludzie kultury, tacy jak Food Babe, która dzieli się tu swoimi najbardziej przydatnymi materiałami, i liderzy myśli tacy jak Martin Luther King III – łącząc biohacking z inicjatywami opartymi na misji, takimi jak Realize The Dream – wiadomo, że coś ma potencjał na przyszłość. Kiedy dobrostan spotyka się ze zmianą społeczną, a oba te działania są wspierane prawdziwymi pieniędzmi, rynki eksplodują.
Triada przedsiębiorców działa w pełni: użytkownicy generują popyt, inwestorzy wnoszą poważny kapitał, a wpływowi ludzie kultury wzmacniają przekaz. Koniec gry.
Gdzie idą mądre pieniądzeWzory inwestycyjne mówią same za siebie. Pieniądze płyną w kierunku skalowalnych modeli zorientowanych na wyniki – od cyklicznych subskrypcji po ekosystemy produktów o wysokiej retencji. W Stanach Zjednoczonych obserwujemy wzrost inwestycji w biotechnologię, napędzany przez konsumentów, którzy są coraz bardziej niezadowoleni z uniwersalnych rozwiązań i oczekują spersonalizowanych, opartych na danych alternatyw zdrowotnych.
Firmy takie jak duńska firma Puori inwestują znaczne środki w USA, aby ustanowić nowy standard autentyczności i transparentności produktów w branży suplementów. Każda partia jest testowana przez niezależne laboratoria pod kątem ponad 200 zanieczyszczeń , a pełne wyniki są dostępne za pośrednictwem kodu QR na opakowaniu, co pozwala konsumentom podejmować świadome decyzje na zatłoczonym rynku. Biosynchronizujące łóżka VEMI firmy PureWave są wykorzystywane do wspomagania rekonwalescencji weteranów . Najnowocześniejsza technologia higieny jamy ustnej firmy BioLight redefiniuje zdrowie zębów.
Jak wyjaśnił na stoisku dr Mike Belkowski, założyciel Biolight: „Terapia światłem czerwonym nie jest już marginalną metodą – staje się kamieniem węgielnym w przyszłości optymalizacji zdrowia. Odkrywając naukowe podstawy światła, mitochondriów i odporności komórkowej, wkraczamy w nową erę, w której leczenie i poprawa sprawności mogą być nieinwazyjne, naturalne i niezwykle skuteczne”.
Największe sukcesy? Marki budują cykliczne przychody wokół absolutnego zaufania i użyteczności. Ustaw się tam, gdzie efektywność, personalizacja i prewencja się przecinają, a nie tylko dołączysz do fali biohackingu – będziesz jej właścicielem.
Wprowadzanie biohackingu do kultury Twojej firmyAsprey podzielił się kilkoma praktycznymi wskazówkami na temat włączania biohackingu do kultury Twojej firmy, niezależnie od etapu, na jakim się znajdujesz:
- Daj przykład: „Nie możesz mówić pracownikom, co mają robić, jeśli sam tego nie robisz”. Nie narzucaj programów wellness. Pokaż wartość poprzez własną transformację.
- Inwestuj w rzeczywiste dane dotyczące zdrowia: „Masz wszystkie badania laboratoryjne, a przynajmniej Twoi pracownicy je mają, i otrzymują oni praktyczne informacje, które pozwalają im je udoskonalić. Ile pieniędzy zarobisz, zatrudniając pracowników, którzy są regulowani emocjonalnie, ponieważ są zdrowi biologicznie, cholera, cała Twoja kultura zmienia się z dnia na dzień. To ogromna różnica”.
- Wyschnij: Może cię to zaskoczyć, ale logika Aspreya jest niezawodna. „Nie powinieneś wydawać ciężko zarobionych zysków na podawanie pracownikom alkoholu. Mówi, żebyś zamiast tego dawał im wysokiej jakości kawę. Daj im rzeczy, które pomogą im się wyciszyć, skupić, być szczęśliwymi, wydajnymi i zdrowszymi”.
To nie są inicjatywy poprawiające samopoczucie. To strategie biznesowe pod przykrywką świadczeń pracowniczych.
Biohacking nie polega już tylko na optymalizacji osobistej. Chodzi o budowanie lepszych biznesów i budowanie trwałej przewagi konkurencyjnej. Podczas gdy Twoi konkurenci wypalają się w starym, systematycznym podejściu, Ty optymalizujesz swoją biologię, aby utrzymać szczytową wydajność.
Pytanie tylko, czy uda Ci się wyprzedzić tę konkurencję, czy też spędzisz kolejne pięć lat próbując ją dogonić, podczas gdy konkurencja Cię wyprzedzi.
Z mojego doświadczenia wynika, że przedsiębiorcy, którzy odnoszą sukcesy, potrafią wcześnie dostrzec trendy i szybko działać. Biohacking nie jest przyszłością wellness, lecz przyszłością przedsiębiorczości o wysokiej wydajności.
Jestem w branży przedsiębiorczości wystarczająco długo, by wyczuć, kiedy nadchodzi coś wielkiego. I mówię wam to teraz: wierzę, że biohacking to nie tylko kolejna moda na dobre samopoczucie. To uczciwa strategia biznesowa, która daje inteligentnym przedsiębiorcom ogromną przewagę konkurencyjną.
Liczby nie kłamią: dlaczego przedsiębiorcy potrzebują tego terazOsiemdziesiąt siedem procent przedsiębiorców zmaga się z problemami ze zdrowiem psychicznym, w porównaniu z zaledwie 48% przeciętnych ludzi. Ale sedno sprawy tkwi w tym, że nie chodzi tylko o stres. Myślę, że chodzi o próbę utrzymania szczytowej wydajności, podczas gdy organizm systematycznie załamuje się pod ciężarem budowania czegoś wartościowego.
Reszta artykułu jest zablokowana.
Aby uzyskać dostęp, zarejestruj się już dziś w Entrepreneur + .
Masz już konto? Zaloguj się
entrepreneur