Piękna mała wioska w Wielkiej Brytanii, idealna dla turystów, którzy ustawiają się w kolejce na wiele kilometrów, aby ją zobaczyć

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

Piękna mała wioska w Wielkiej Brytanii, idealna dla turystów, którzy ustawiają się w kolejce na wiele kilometrów, aby ją zobaczyć

Piękna mała wioska w Wielkiej Brytanii, idealna dla turystów, którzy ustawiają się w kolejce na wiele kilometrów, aby ją zobaczyć

ruch w LYNDHURST

W Lyndhurst korki ciągną się kilometrami (zdjęcie: Jonathan Buckmaster)

Lyndhurst, historyczna „ stolica New Forest ”, to jedna z najbardziej malowniczych i tętniących życiem wiosek w Hampshire . Jej urokliwa ulica z niezależnymi sklepikami i herbaciarniami stanowi naturalny przystanek dla turystów zmierzających do parku narodowego . Jednak z urokiem tego miejsca wiąże się również znany problem: korki. W szczytowe weekendy długie korki samochodów ciągną się wzdłuż dróg A35 i A337, czasami cofając się aż do M27, gdy jednodniowi turyści wjeżdżają wąskimi uliczkami, które stanowią bramę do New Forest.

Dla wielu mieszkańców korki stały się częścią codziennego życia. „Czasami mam wrażenie, jakby wioska była duszona” – powiedział jeden z mieszkańców, który nie chciał ujawnić swojego nazwiska. „Jeśli wyskoczę po chleb lub mleko o złej porze dnia, potrafię utknąć w samochodzie na pół godziny, próbując przejechać przez główną ulicę. To wyczerpujące”.

Ingrid Bond w Lyndhurst

Ingrid Bond, właścicielka Down to the Wood (Zdjęcie: Jonathan Buckmaster)

Inni podchodzą do sprawy bardziej pragmatycznie. Ingrid Bond, właścicielka Down to the Wood, powiedziała: „Korek może być przytłaczający, ale to po prostu cena, jaką musimy zapłacić. Nie przetrwalibyśmy pandemii COVID-19 , gdyby nie korki. Jesteśmy tu od 32 lat, a ludzie mówili nam, że nie przyjechaliby, gdyby nie przejechali obok nas w drodze do jakiegoś miejsca”.

Nie wszyscy są tak wyrozumiali. Carol Dear, mieszkanka, wskazała na ciężarówkę przejeżdżającą obok wiejskiego skweru, kiedy rozmawialiśmy. „Ciężarówki przejeżdżają główną drogą przez wieś, a nie powinny. Tak mi powiedziano, kiedy się tu przeprowadziłam”.

Turyści natomiast często przyjmują to ze spokojem.

Mike i Kerrie Simkins z Ashford w hrabstwie Kent co roku odwiedzają Lyndhurst. „Wybieramy trasę, którą chcemy jechać, kiedy tam przyjeżdżamy, bo podobają nam się różne sklepy” – powiedziała Kerrie.

„Obwodnica byłaby dobra dla mieszkańców wioski, którzy tu mieszkają.”

Centrum miasta Lyndhurst

Mieszkanka Lyndhurst, Carol Dear (Zdjęcie: Jonathan Buckmaster)

Centrum miasta Lyndhurst

Mike i Kerrie Simkinsowie odwiedzili Lyndhurst z Ashford (zdjęcie: Jonathan Buckmaster)

Pomysł obwodnicy Lyndhurst pojawiał się od dziesięcioleci.

Plany dotarły kiedyś do Westminsteru, ale propozycja została zablokowana po tym, jak lokalny poseł ją „przegadał”. Odkąd New Forest uzyskał status parku narodowego w 2005 roku, budowa nowych dróg na większą skalę stała się praktycznie niemożliwa.

Radny David Harrison, reprezentujący pobliskie Totton South, powiedział: „Kilka lat temu rozmawiano o budowie obwodnicy wokół Lyndhurst, ale pomysł ten został udaremniony przez ówczesnego członka parlamentu.

„Od tamtej pory, oczywiście, mamy status parku narodowego i budowa nowych dróg na terenach parków narodowych jest praktycznie niemożliwa. Myślę więc, że problem jest w pewnym sensie nierozwiązany”.

Dodał, że przyczyną ruchu są w większej mierze turyści, a nie miejscowi.

„Każdy, kto mieszka w okolicy, wie, żeby unikać Lyndhurst w godzinach szczytu, zwłaszcza w weekendy” – wyjaśnił. „Rzadko można spotkać miejscowego utkniętego w korku. Ale wszyscy, którzy mieszkają w promieniu 70 mil, w tym mieszkańcy Londynu, popełniają błąd i wjeżdżają do New Forest, gdzie utkną. Kolejki potrafią trwać godzinę lub dłużej”.

Po tym, jak opcja obejścia została odrzucona, uwaga skupiła się na innych rozwiązaniach. „Park Narodowy rozważa długoterminowe plany, które obejmują takie kwestie jak parkingi Park and Ride” – powiedział radny Harrison.

„Mamy też transport publiczny. Być może słyszałeś o autobusach wycieczkowych New Forest, które zachęcają ludzi, by nie przyjeżdżali samochodami, przyjeżdżali pociągiem i podróżowali w sposób bardziej przyjazny dla środowiska”.

Na razie mieszkańcy wioski pozostają podzieleni. Dla niektórych korki są codzienną irytacją; dla innych utrzymują ruch w sklepach i tętnią życiem główne ulice.

Radny Harrison uważa, że ​​kompromis jest jedyną drogą naprzód.

„To problem, z którym zmagamy się od pokoleń, a w ciągu ostatnich kilku dekad stał się on coraz poważniejszy, ponieważ przyjeżdża tu coraz więcej ludzi” – powiedział.

„Spowolny ruch uliczny powoduje problemy z jakością powietrza i nie jest to mile widziane, ale miejscowi nauczyli się z tym żyć. Dostosowali swoje codzienne nawyki i unikają najgorszych okresów. Turyści nie i to oni tkwią w korkach”.

express.co.uk

express.co.uk

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow