Tour de France 2025: Tim Merlier łamie skrzydła Mathieu Van der Poelowi w Châteauroux

Belgijski sprinter z zespołu Soudal Quick-Step pokonał Włocha Jonathana Milana, zwycięzcę dzień wcześniej w Laval, a w ostatniej minucie Belga Arnauda de Lie, podwajając prowadzenie, sześć dni po swoim sukcesie w Dunkierce.
Tadej Pogacar zachowuje żółtą koszulkę lidera w przededniu pierwszego górskiego etapu w Masywie Centralnym. Mistrz świata stracił jednak głównego rywala, Portugalczyka Joao Almeidę, który wycofał się z etapu w połowie, osłabiony kraksą sprzed dwóch dni.
To poważny cios dla Słoweńca, który będzie musiał sobie poradzić bez swojego najlepszego sojusznika w przełęczach przeciwko zespołowi Visma Jonasa Vingegaarda, w którego składzie znajduje się kilku znakomitych wspinaczy.
32-letni Merlier odniósł swoje trzecie zwycięstwo w Tourze, wliczając to z 2021 roku. Belg odrobił straty i wyprzedził Milana na mecie w dniu, który miał sprzyjać sprinterom.
Jednak w przeciwieństwie do poprzedniego dnia, tym razem nie panował spokój, ponieważ Jonas Rickaert i Mathieu Van der Poel zaatakowali z kilometra zero.
Sądzono, że ich celem będzie sprint pośredni na 24. kilometrze. Jednak obaj koledzy z drużyny Alpecin kontynuowali wysiłki, aby pokonać długi rajd po zupełnie prostych drogach.
Przewaga wzrosła do 5:35, zanim zespoły sprinterskie zwiększyły tempo zbliżając się do Châteauroux, gdzie zespół Visma bezskutecznie próbował dogonić Pogacara.
Sześć kilometrów przed metą kompletnie wyczerpany Rickaert odsunął się, pozwalając Van der Poelowi spróbować samotnego przejazdu. W znakomitym wyczynie trzykrotny zwycięzca Paryża-Roubaix powstrzymał odwrót peletonu aż do flamme rouge, zanim został bezlitośnie pochłonięty przez rozpędzoną grupę.
Nice Matin