Na stadionach mistrzostw Szwajcarii było więcej ludzi


W sobotę na stadionie St. Jakob Park mecz Basel-Aarau obejrzało 5348 widzów.
Pochwały były na miejscu po fascynującym Euro kobiet dla Szwajcarii i jej reprezentacji. Zawodniczki Pii Sundhage utrzymywały kontakt z kibicami przez cały turniej, który zakończył się dotarciem do ćwierćfinału (eliminacja z Hiszpanią) na wypełnionych po brzegi stadionach.
Czy „efekt Euro 2025” będzie miał trwały wpływ na kobiecą piłkę nożną w Szwajcarii? Pierwsza kolejka Superligi Kobiet, zaplanowana na sobotę, daje pierwszy element odpowiedzi: tak.
Zaplanowano pięć meczów. Jeden z nich (Bazylea – Aarau) miał zostać odłożony na później: żeńska drużyna FCB mogła rozpocząć rozgrywki na St. Jakob Park – co zazwyczaj się nie zdarza – w specjalnym meczu transmitowanym na żywo w telewizji ogólnokrajowej.
Chociaż otwarta była tylko główna trybuna, na stadionie Joggeli , gdzie rozegrano finał Euro pomiędzy Anglią a Hiszpanią, zgromadziło się 5348 kibiców. To nowy rekord kobiecej drużyny FC Basel.
Choć frekwencja na meczach Basel-Aarau może oczywiście zaburzać statystyki, to jednak wszystkie cztery pozostałe kluby grające u siebie w sobotę w dniu otwarcia miały frekwencję wyższą od średniej z poprzedniego sezonu.
Prawie 700 widzów zgromadziło się w St. Gallen (wzrost o 88% w porównaniu z sezonem 2024/25), 300 w Thun (+150%) i 400 w Lucernie na meczu Servette-Chênois (+33%). Łącznie pierwszego dnia na trybunach zasiadło 7039 kibiców, co daje średnio nieco ponad 1400 widzów na mecz.
W zeszłym sezonie, według danych Szwajcarskiego Związku Piłki Nożnej (ASF), na stadionach Women's Super League zgromadziło się 84 420 osób. To daje średnio 773 widzów na mecz, w porównaniu z zaledwie 657 podczas poprzednich mistrzostw.
Zaczynamy zatem znacznie wyżej w tych pierwszych rozgrywkach „po Euro”. To musi się dopiero potwierdzić drugiego dnia, w sobotę 6 września.
20 Minutes