Koniec drogi Quentina Halysa po znakomitym występie w Roland-Garros
W lipcu 2024 roku Quentin Halys rozegrał dziwną trzecią rundę na Wimbledonie, pokonując Holgera Rune. Ich mecz, który rozpoczął się na korcie 18, został przerwany przez deszcz, przeniesiony pod dach kortu 1 i ostatecznie wygrał go w pięciu setach Duńczyk, który odrobił dwusetową stratę. Rodzaj druzgocącej porażki, która sprawia, że chcesz się zemścić.
28-letni Francuz miał ku temu doskonałą okazję, gdy w piątek 30 maja ponownie spotkał się z młodym Skandynawem w trzeciej rundzie Rolanda-Garrosa. Ale niestety dla niego historia się powtórzyła. Po trzech godzinach i dwudziestu minutach gry Rune odniosło zwycięstwo w pojedynku (4-6, 6-2, 5-7, 7-5, 6-2) i powróci na kort, aby zmierzyć się z Włochem Lorenzo Musettim w 1/8 finału.
Podobnie jak na trawiastych boiskach All England Lawn Tennis & Croquet Club, Quentin Halys rozpoczął mecz z hukiem przed niestety pustymi trybunami kortu Philippe-Chatrier. Gracz Bondy był w piątek jedynym Francuzem biorącym udział w wyścigu i mógł marzyć o choćby namiastce poparcia społecznego dla siebie. W końcu udało mu się to osiągnąć, ale za cenę świetnego początku meczu.
Pozostało Ci 76.99% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla abonentów.
Le Monde