Klubowe Mistrzostwa Świata: PSG wygrywa w Seattle bez wahania i awansuje do 1/8 finału

Paryżanie pokonali w poniedziałek Seattle na stadionie Lumen Field, zapewniając sobie awans do 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata i zajmując pierwsze miejsce w Grupie B, wyprzedzając Botafogo.
Misja Paryża zakończona sukcesem! PSG zapewniło sobie kwalifikację do 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata, logicznie dominując nad Seattle ( 0-2 ). Cztery dni po porażce z Botafogo (0-1) Paryżanie uporządkowali sprawę i kończą fazę grupową na szczycie tabeli Grupy B. W następnej rundzie zmierzą się z drugą drużyną w Grupie A (Palmeiras, Inter Miami, Porto, Al-Ahly) 29 czerwca w Atlancie.
W tym decydującym meczu Luis Enrique wrócił do podstaw. Po wystawieniu przebudowanej jedenastki przeciwko Botafogo, hiszpański trener postanowił wystawić w poniedziałek ciężkie działa. Prawie standardowe 4-3-3, wciąż bez Dembélé, z jedyną niespodzianką włączenia Mayulu... do ataku. Jednak paryska maszyna miała problemy z rozruszeniem się. Złapany na zimno przez niespodziewaną presję Sounders od samego początku, stołeczny klub potrzebował dobrych dziesięciu minut, aby wejść do gry. I przejąć kontrolę nad grą. Podczas gdy następnie monopolizowali piłkę, jak chcieli, koledzy z drużyny Marquinhosa przez długi czas pozostawali zdezorientowani w swoich atakach. Ostatecznie z maksymalnym sukcesem udało im się wykorzystać swoją dominację, a strzał Vitinhy był niecelny, ale został odbity do siatki przez Kvaratskhelię (0-1, 35.). Cios w głowę miejscowych, którzy mogli otworzyć wynik spotkania, gdyby Ferreira nie zareagował na niecelne wybicie piłki przez Donnarummę (19.).
Stając naprzeciwko dzielnej, ale ograniczonej drużyny MLS, PSG ani razu nie zachwiało się w drugiej połowie, która była kontrolowana od początku do końca. Bez wymuszania. Paryżanie nadal wykańczali drużynę gospodarzy długimi okresami posiadania piłki. Hakimi, niezmordowany na swoim skrzydle, zadbał o zabicie napięcia meczu. Wyrzucony na orbitę w polu karnym przez Barcolę, marokański obrońca nie spieszył się, aby pokonać Freia prawą nogą (0-2, 66.). I zapewnił swojej drużynie kwalifikację do 1/8 finału. Poważni, jeśli nie wręcz genialni, Paryżanie zapewnili to, co najważniejsze na boisku Lumen Field.
Ten sukces, w połączeniu z niewielkim zwycięstwem Atlético Madryt nad Botafogo (1-0) , pozwala im zająć pierwsze miejsce w Grupie B, dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Rywalizacja dopiero się zaczyna dla PSG, ale przygoda Colchoneros Antoine'a Griezmanna, trzeciego w grupie i wyeliminowanego znacznie wcześniej niż oczekiwano, już się skończyła.
lefigaro