Klubowe Mistrzostwa Świata: PSG rozgromił Real Madryt Mbappégo i dołączył do Chelsea w finale
Paryżanie potwierdzili swój status mistrzów Europy, pokonując w środę Real Madryt (4-0) w drugim półfinale Klubowych Mistrzostw Świata na MetLife Stadium.
PSG na szczycie świata? Marzenie wciąż żyje, Paryżanie rozgromili Real ( 4-0 ) w tę środę, w East Rutherford (New Jersey), podczas drugiego półfinału Klubowych Mistrzostw Świata. Plakat oczywiście wyjątkowy, w szczególności ze względu na spotkanie Kyliana Mbappé z jego byłym klubem. Który Mbappé, bezsilny w środę , będzie musiał poczekać na zdobycie ważnego tytułu z Casa Blanca, wiedząc, że Madrytczycy nie wygrali Ligi (2. miejsce), Copa del Rey (finał) i oczywiście C1 (ćwierćfinał). Demonstrując w tej części, trzy klasy wyżej z napięciem zepsutym przed przerwą, paryscy mistrzowie Europy sami zmierzą się z Chelsea w niedzielę (21:00), nadal na MetLife Stadium, w finale Klubowych Mistrzostw Świata.
To oczekiwane starcie rozpoczęło się z prędkością 1000 mil na godzinę, od początkowej potyczki podpisane przez Tchouaméniego (2. miejsce), po szybkim odbiciu Bellinghama. Natychmiastowa odpowiedź „Kvary” (3. miejsce). Courtois musiał szybko wystawić ciężkie działa przeciwko Ruizowi (4. miejsce) i Dembélé (5. miejsce), ale Real poszedł na kontratak Mbappé (5. miejsce). Szalone tempo. I… szalone błędy. Najpierw Asensio, który pod presją Dembélé sfaulował w polu karnym, a Courtois trafił podciętym hakiem. Rzut karny? Niepotrzebny, Ruiz poszedł za ciosem i strzelił do pustej bramki (1:0, 6. miejsce).
Przeczytaj także: Oceny PSG-Real Madryt: Ruiz i paryżanie świetni, Mbappé bezsilny, Asencio przegrany
Pomiń reklamęVinicius próbował zaalarmować Garcię (8.), ale Rudiger napotkał te same problemy co Asensio, tracąc piłkę na rzecz „Dembouza”, również jego, który wbiegł na bramkę (2:0, 8.). Real Madryt zaliczył w tym meczu rozsypkę, która ujawniła wyraźny rys: PSG narzuciło swoją dominację i kontrolę nad zgrupowaną drużyną Madrytu, zmuszoną do kontrataków. Później okazji było nieco mniej, ale paryżanie pokazali swoją grę. Uważajcie na kontry Realu, gdzie „Vini” przejął rakietę Mendes (21.), a Mbappé został zablokowany (23.). Ale kontry to również specjalność PSG. Wykorzystując obronę, Hakimi, po podaniu z Dembélé, zaserwował Ruizowi (3:0, 24.). Obrzydliwe. Ten paskudny faul Tchouaméniego na kostce Hakimiego (28.) wiele mówił o frustracji Casa Blanca, która po przerwie powoli odzyskiwała formę. Mbappé próbował jedynie obronić pozorowany rzut karny (38.). Niezdarny „Kvara” chybił (40.), a Courtois udaremnił strzały Mendesa (45. + 2) i Dembélégo (45. + 3). Donnarumma z kolei wyszedł na prowadzenie przed Mbappé (90. + 3). Paris był łatwy, Real Madryt całkowicie zdominował (3:0 do przerwy).
63% posiadania piłki dla PSG, 12 strzałów na 4, 413 podań na 136… Liczby w przerwie nie kłamały. Zawodnicy Xabiego Alonso byli znów bliscy przełamania schematów. Gol Doué został anulowany z powodu lekkiego spalonego Dembélé na początku meczu (48.), a następnie mocne dośrodkowanie tego samego Doué postawiło Courtois w trudnej sytuacji (49.). Uderzenie Mbappé (52.) ucieszyło publiczność… na trybunach, gdzie piłkę przejął kibic. Z taką przewagą Luis Enrique pozwolił sobie dać chwilę wytchnienia Dembélé i „Kvara” w 60. minucie. Rezerwowy Barcola był o krok od dołączenia do drużyny (62.), podczas gdy Real wykorzystywał i nadużywał długich podań. Bezproduktywnie… Donnarumma miał okazję zabłysnąć po dośrodkowaniu Mbappé (64.). Historyczny moment nadszedł w 64. minucie, gdy Modrić po raz ostatni wszedł na boisko w barwach Madrytu. Vinicius i Bellingham opuścili boisko. Alonso zostawił białą flagę.
Paryż kontrolował grę w tej pozbawionej napięcia końcówce meczu. Valverde posłał pocisk z krawędzi pola karnego, zablokowany przez znakomitego Beraldo. Ten drugi również stanowił znak zapytania, ponieważ wykorzystał zawieszenia Pacho i Hernandeza, by wcisnąć się do wyjściowej jedenastki. Wygrana dla młodego Brazylijczyka, solidny zawodnik. Jeśli Paris Saint-Germain kontrolował grę, piłkarze Realu Madryt nie naciskali bardziej, by pozbyć się Donnarummy. Wracający Militao zaalarmował Donnarummę z daleka (87.), ale to Ramos wstrząsnął siatką dla Paryża, obracając ją (4-0, 87.). Co za różnica między obiema drużynami (4-0). A teraz skupmy się na finale i dość nieoczekiwanym pojedynku między Paris Saint-Germain a Chelsea, która wyeliminowała Fluminense w półfinale (2-0) we wtorek wieczorem.
lefigaro