In Extenso Supersevens: zmiana ciągłości dla Stade Rochelais Sevens

Mimo że skład drużyny uległ znacznym przetasowaniom przed turniejem Dax w najbliższą sobotę, zasady pozostają te same dla podopiecznych Lancelota Luteau. Według niego La Rochelle „nie zaczyna od zera” przed spotkaniem z Aviron Bayonnais w 1/8 finału.
Trzynasty – z szesnastu – w Mont-de-Marsan, Stade Rochelais Sevens powraca do Landes w sobotę 23 sierpnia na drugi etap In Extenso Supersevens. Tym razem w Dax. To nie jedyna zmiana, ponieważ oprócz tego, że naturalna murawa Maurice-Boyau zastępuje syntetyczną murawę stadionu André-et-Guy-Boniface, w grupie morskiej pojawiło się wiele nowych twarzy – Espoirs są w pełni przygotowani do swojego piętnastego sezonu – w której grało tylko czterech zawodników, którzy grali w turnieju 16 sierpnia.
Matthew Ford jest jednym z nich. Podczas gdy Lancelot Luteau, menedżer Stade de France, trochę go drażnił, pytając, jak potoczył się jego tydzień, lider drużyny wyznaje, że dyskomfort po uderzeniu w udo nie ma już znaczenia. Przede wszystkim jest podbudowany zaangażowaniem nowych kolegów z drużyny przed pierwszym meczem z Bayonne. „Mieliśmy wiele okazji, aby przekazać właściwe komunikaty, zarówno trenerom, jak i między sobą. Widziałem dziś zespół, który tego chce i wciąż uczy się pewnych punktów odniesienia” – podkreślił w czwartek.
„Mieliśmy więcej czasu”„W tym tygodniu udało nam się wykonać jedną lub dwie kolejne sekwencje, więc mieliśmy czas na pokazanie czegoś na tablicy lub na filmie, a także na więcej sekwencji na boisku, aby popracować nad zasadami. Mam wrażenie, że to trochę widać, nawet jeśli niektórzy nie grali w siódemki w ostatnich miesiącach” – wyjaśnia Matthew Ford. „Nie zaczynamy od zera, bo niektórzy zawodnicy zostali, a ci, którzy wrócili, grali już trochę z nami i się znają, więc nawiązaliśmy kontakty. Potem pozostaje tylko kilka rugbowych nawyków do wyrobienia, ale ogólnie poszło całkiem nieźle. Zwłaszcza że mieliśmy więcej czasu na omówienie swoich ról” – relacjonuje Lancelot Luteau.
„Pracowaliśmy głównie nad czytaniem, stażami i komunikacją.”
„W zeszłym tygodniu (przeciwko UBB, w 1/8 finału, przyp. red.) nie zbliżyliśmy się do wyniku. Chodziło o szczegóły, staraliśmy się nad nimi pracować, aby uniknąć tych samych błędów” – mówi nowy technik. „Sprowadzamy 10 zawodników, dla których to będzie pierwszy turniej, ich pierwsze próby w siedmioosobowym składzie. Mamy nadzieję, że ci, którzy zostali, uchronią nas przed lekkim spadkiem formy z zeszłego tygodnia. Przede wszystkim pracowaliśmy nad czytaniem gry, ustawianiem się i komunikacją, ponieważ to właśnie one w dużej mierze uniemożliwiały nam dokończenie akcji” w Mont-de-Marsan.
Sébastien Morel naprzeciwkoW Dax, na naturalnym boisku, które jest de facto wolniejsze, gdzie odbicia i wsparcie będą inne, powinno być chłodniej, co powinno sprzyjać grze i inicjatywie. Czy tak samo będzie w przypadku remisu, skoro tym razem ani UBB, ani Monaco raczej nie staną na drodze Żółto-Czarnym na początku dnia? „I tak, i nie. Zdecydowanie nie zmierzymy się z gigantami Supersevens, ale tymczasem Bayonne zajęło w sobotę 5. miejsce, gra dobrze w rugby i znamy ich trenera, który grał w La Rochelle (Sébastien Morel, były menedżer Espoirs, przyp. red.). To będzie skomplikowane, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby przejść przez tę pierwszą rundę. Jak Bayonne…”, uświadamia sobie Luteau.
„Nie mam pojęcia, czy zmieniają skład, czy nie, ale w sobotę widzieliśmy „klasyczną drużynę Basków”, zdeterminowaną, z dobrymi zawodnikami rugby, którzy dobrze panują nad piłką” – dodaje Ford. „Mamy nadzieję, że nasza drużyna zdoła odwrócić losy meczu kilkoma akcjami”. To prawdziwy początek sezonu 2025 dla sekcji rugby siódemkowego.
SudOuest