Groźby Trumpa dotyczące ceł: Montreal tnie kontrakty z amerykańskimi firmami

W obliczu nowej groźby Donalda Trumpa, dotyczącej 35% ceł na Kanadę, władze Quebecu starają się faworyzować lokalne firmy w zakresie zakupów i kontraktów. W kontekście trwającej od kilku miesięcy wojny handlowej, miasto Montreal z powodzeniem zastąpiło amerykańskie firmy, które miały z nim podpisane kontrakty.
• Przeczytaj także: Oto podsumowanie taktyk szantażu stosowanych przez Donalda Trumpa wobec Kanady od czasu jego reelekcji
• Przeczytaj także: 35% cła od 1 sierpnia dla Kanady
• Przeczytaj także: Trump przebija ofertę i ogłasza 30% cła dla UE i Meksyku
Do tej pory 46 amerykańskich firm nadal ma aktywne kontrakty z miastem Montreal. W lutym liczba ta wynosiła 54.
Jak poinformowało miasto w wiadomości e-mail, przegląd listy dostawców jest nadal w toku.
Jednakże ocena niektórych z tych dostawców, działających w wyspecjalizowanych sektorach, takich jak uzdatnianie wody czy technologia informacyjna, wiąże się z wyzwaniami.
W 2024 r. zakupy dokonane od firm amerykańskich stanowiły mniej niż 1% wszystkich zakupów miasta Montreal, gdzie wzmocnienie autonomii zamówień publicznych jest wynikiem wyraźnej chęci.
Od początku marca gminy mają nowe obowiązki w tym zakresie.
Wszystkie amerykańskie firmy, które biorą udział w przetargach publicznych organizowanych przez agencje miejskie i nie mają siedziby w Quebecu, podlegają karze w wysokości od 10% do 25%. Dotyczy to również firm zlokalizowanych na terytorium objętym umową międzyrządową.
Obejmuje to sprzęt i oprogramowanie, sprzęt i materiały medyczne, produkty farmaceutyczne oraz instrumenty naukowe.
„Prawdopodobnie najwięcej problemów stwarza kwestia sprzętu i oprogramowania komputerowego” – powiedziała Danielle Pilette, adiunkt zarządzania miejskiego na Uniwersytecie Quebec w Montrealu (UQAM).
„Istnieją kategorie, które są obowiązkowe na mocy rozporządzenia, ale nie stanowią większego problemu dla miast, ponieważ kupują ich bardzo mało lub [ponieważ] istnieją bardzo dobre europejskie alternatywy. Na przykład [tak jest, gdy] mówimy o instrumentach naukowych” – dodała.
Pani Pilette podkreśla, że oprócz kontraktów miejskich, wiele miast robi wiele na rzecz rozwoju gospodarczego w kontekście wojny handlowej, aby pomóc przedsiębiorstwom znaleźć nowe rynki zbytu.
Pełne wyjaśnienie znajdziesz w powyższym filmie .
LE Journal de Montreal