La Rochelle: Te dziesięciomiesięczne czynsze wywołują niepokój i zakłócają rynek

W La Rochelle znalezienie mieszkania od lat stanowi prawdziwe wyzwanie. Dziesięciomiesięczne umowy najmu dla studentów dodatkowo zwiększają presję na sektor. Referencje
„ Mieszkanie dostępne od 1 września 2025 r. Dziesięciomiesięczny najem studencki”. Tego typu oferty krótkoterminowe zyskują na popularności na portalach z ogłoszeniami nieruchomości i grupach na Facebooku wraz ze zbliżającym się początkiem roku akademickiego. System, zwany „najemem studenckim” lub „najemem mobilnościowym”, istnieje od 2018 r. i jest legalny dla najemców odbywających staże, praktyki, a nawet transfery zawodowe. Miasto La Rochelle nie wyraża na niego żadnej krytyki.
„Mamy prawdziwy kryzys mieszkaniowy dla studentów, z którym miasto również próbuje się zmierzyć, więc ten dziesięciomiesięczny system najmu nam nie przeszkadza, jeśli tylko pomaga regulować popyt” – wyjaśnia Marylise Fleuret-Pagnoux, prezes Biura Mieszkalnictwa Publicznego Obszaru Miejskiego La Rochelle. „Jednak pomimo potrzeby wynajmu krótkoterminowego, aby zaspokoić potrzeby turystów i sezonowe, doskonale zdajemy sobie sprawę, że nie może to być jedyny sposób na wynajem nieruchomości” – kontynuuje.

Romuald Augé
Teoretycznie kwalifikując się do oferty leasingu mobilności, Xavier Koeller poszukuje jednak dłuższej i bardziej stabilnej umowy. Będąc maszynistą w SNCF przez dwadzieścia pięć lat, uzyskał przeniesienie do La Rochelle po pięciu latach starań. Ma rozpocząć pracę w regionie nadmorskim 1 października. „Oferta wynajmu jest skierowana głównie do studentów. Nie mogę znaleźć długoterminowej umowy. Nie mam tam rodziny ani znajomych, więc chciałbym mieszkać bliżej miasta, aby nie komplikować sobie życia towarzyskiego bardziej niż to konieczne” – wyjaśnia Xavier.
Marylise Fleuret-Pagnoux podkreśla, że kryzys mieszkaniowy nie dotyczy wyłącznie regionu La Rochelle; ma charakter ogólnokrajowy. Jednak Xavier, który obecnie mieszka w Strasburgu, mieście również klasyfikowanym jako obszar wysokiego popytu, był oszołomiony, gdy zaczął szukać nieruchomości w La Rochelle. „Wiedziałem, że rynek jest napięty ze względu na atrakcyjność linii brzegowej, ale nie wyobrażałem sobie, że będzie aż tak duży nacisk na standardowe wynajmy”.
„Na jedno ogłoszenie w ciągu kilku minut przychodzą dziesiątki zapytań. Nie zdaję sobie sprawy, że jestem uprzywilejowany: mam dobrą historię, jestem urzędnikiem państwowym z długim stażem i przyzwoitą pensją. Jak ludzie zarabiający najniższą krajową znajdują zakwaterowanie w tym mieście?” – zastanawia się Xavier.
Interes ekonomicznySkontaktowany przez Facebooka, gdzie zamieścił ogłoszenie o wynajmie krótkoterminowym, właściciel Nathan C. uważa, że to naturalne. „W La Rochelle nieruchomości są bardzo drogie i przynoszą niewielkie dochody. Dlatego logiczne jest, że właściciele szukają wyższej stopy zwrotu, aby zrekompensować tę różnicę. Dziewięciomiesięczne umowy najmu służą albo generowaniu przychodów, ponieważ wynajem sezonowy przynosi tyle samo, co czynsze przez resztę roku, albo zapewnieniu dostępności nieruchomości na sezon letni” – wyjaśnia.
„To był ciągły stres”.„Chociaż ta praktyka nadal stanowi mniejszość w naszym portfolio wynajmu, właściciele przyzwyczajeni do wynajmu krótkoterminowego zmieniają swoje podejście. Większość nie chce już korzystać z Airbnb i wraca do tradycyjnych umów najmu” – wyjaśnia Perrine Casteloa, menedżer ds. wynajmu w agencji Laforêt w Vieux Port.
Tak jest w przypadku Pierre'a (1), którego uspokajają całoroczne oferty wynajmu. „Stało się to dla mnie kryterium. Staram się znaleźć osoby, które zostaną jak najdłużej” – wyjaśnia. Pierre i jego żona oferowali swoje zakwaterowanie na Airbnb przez jedno lato. Doświadczyli głównie zmęczenia i stresu, które nie rekompensowały im pieniędzy zarobionych dzięki platformie.
Mieszkając w Paryżu, Théo Désiré próbował osiedlić się w La Rochelle w styczniu 2024 roku. „Kiedy przyjechałem, bez problemu znalazłem sezonowe zakwaterowanie na pięć miesięcy. Problemy zaczęły się w maju, kiedy z podnajmu przeszedłem do sezonowego zakwaterowania. W moim przypadku dziesięciomiesięczne umowy najmu dodatkowo pogarszają sytuację. To, co pozwala turystom spędzić udane wakacje, wpędza mieszkańców La Rochelle w ciągły stres. Zbliżał się koniec mojej umowy najmu, a ja czułem się, jakbym siedział w celi śmierci i czekał na egzekucję. Bałem się, że wyląduję na ulicy, mimo że oboje z partnerem mamy stałe umowy. Ta półtoraroczna przygoda wpędziła nas w pewną niepewność. Bez stabilnego mieszkania nie mogliśmy naprawdę zacząć żyć i cieszyć się La Rochelle” – mówi Théo.
(1) Imię zostało zmienione.