Oryginalny serial był kiedyś okrzyknięty prestiżową telewizją. Teraz sequel może wreszcie odkryć swoją prawdziwą naturę.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Oryginalny serial był kiedyś okrzyknięty prestiżową telewizją. Teraz sequel może wreszcie odkryć swoją prawdziwą naturę.

Oryginalny serial był kiedyś okrzyknięty prestiżową telewizją. Teraz sequel może wreszcie odkryć swoją prawdziwą naturę.

Przejdź do treści
Telewizja
Fotoilustracja Dextera Morgana z trzema obrazami Dextera na niebieskim tle. (minimalna szerokość: 1024px)709px, (minimalna szerokość: 768px)620px, oblicz(100vw - 30px)" szerokość="1560">

Premiera jesienią 2006 roku w serialu Dexter stacji Showtime ukazywała losy seryjnego mordercy, który polował wyłącznie na innych seryjnych morderców i nikczemników. Serial, oparty na powieściach Jeffa Lindsaya, wzbogacał makabryczne emocje, stawiając klasyczny dylemat moralny: czy protagonista Dexter Morgan, grany przez Michaela C. Halla, był dobrym człowiekiem, który robił złe rzeczy, czy złym człowiekiem, który łudził się, że jest dobry? Dzięki podobnym serialom z okresu świetności telewizji prestiżowej, znanego jako Druga Złota Era Telewizji – zbiegającym się z apogeum szaleństwa na punkcie Lost , pierwszym rokiem w serialu 30 Rock i początkiem końca seriali Rodzina Soprano i DeadwoodDexter wydawał się być częścią tego samego ruchu, pierwszym pretendentem Showtime w coraz bardziej zatłoczonym polu pretendentów do tronu prestiżu HBO. Ale gdy jeden sezon zamienił się w osiem, widzowie i krytycy zaczęli się zastanawiać: Czy Dexter był dobrym serialem, który popadł w tarapaty? Czy raczej kiepskim serialem, który po prostu zmylił nas i wmówił nam, że jest dobry?

Finał serialu z 2013 roku, „Pamiętasz potwory?”, został tak źle przyjęty, że dość definitywnie odpowiedział na to pytanie dla większości: Dexter był zły , jego najlepsze dni minęły po makabrycznym zakończeniu czwartego sezonu , w którym — ostrzeżenie o spoilerach sprzed lat — Dexter odkrywa ciało swojej żony, zamordowanej przez seryjnego mordercę, którego w końcu udało mu się pokonać. Ale posunąłbym się jeszcze dalej w tym wstecznym potępieniu serialu: Dexter , wbrew powszechnej opinii i krytycznemu konsensusowi w pewnym momencie, zawsze był oszukańczym przypadkiem telewizji prestiżowej. Był to pomysł zrodzony z fałszywej głębi akademika, który miał wystarczająco dużo paliwa w baku, aby udźwignąć go przez co najwyżej dwa sezony. Więc było to błogosławieństwo, gdy w końcu kulał do zakończenia i mogliśmy się od niego uwolnić. Wydawało się, że nikt nie domagał się więcej — a jednak, prawie dwie dekady później, jest jakoś więcej Dextera niż kiedykolwiek. W 2021 roku ukazał się wznowiony miniserial „Dexter: Nowa Krew” , w którym Dexter – kolejny spoiler sprzed lat – rzekomo zginął; serial będący prequelem „Dexter: Grzech Pierworodny” ; a od tego lata „Dexter: Zmartwychwstanie” , kontynuacja „Nowej Krwi” , która ma być pełnoprawną kontynuacją. A to jeszcze nie wszystko: w przygotowaniu jest drugi prequel, opowiadający o złoczyńcy „Zabójcy Trójcy” z 4. sezonu.

Jak to możliwe, że Dexter żył, umarł i został przywrócony do życia tak wiele razy? Jak w przypadku większości decyzji programowych w latach dwudziestych XXI wieku, uzasadnienie jest proste: platformy streamingowe potrzebują rozpoznawalnych marek, a Paramount+ nie może żyć tylko na Star Treku . Showtime i Paramount+ (które powoli łączą się w jedną markę pod tą drugą nazwą) założyły się z New Blood , a każdy kolejny hit nü- Dextera spotykał się z sukcesem oglądalnościowym . Czy to dlatego, że nowe programy osiągnęły dawne dni chwały? Nie do końca, pomimo tego, że showrunner Clyde Phillips, który nadzorował oryginalnego Dextera w szczytowym okresie, powrócił, aby ponownie nadzorować imperium morderstw. To prostsze: Dexter: Resurrection to ostatni etap w Dexterze , w pełni obejmującym tandetny program, jakim zawsze był, głęboko w środku.

Powaga, w końcu, była prawdziwym zabójcą. Dexter: Resurrection , który miał premierę w lipcu, nie porzuca całkowicie moralnego łamania rąk swojego poprzednika, ale stawia Dextera Morgana w absurdalnej sytuacji, pasującej do jego makabrycznego i absurdalnego bohatera: prywatnego klubu seryjnych morderców założonego przez nowojorskiego kapitalistę venture Leona Pratera (Peter Dinklage, świetnie się bawiący), fanboya, który kolekcjonuje artefakty najbardziej znanych morderców na świecie. Jest w tym lekka parodia, zgromadzeni członkowie klubu zauważają, jak miło jest mieć miejsce, w którym mogą naprawdę swobodnie mówić, przypominając wiele ostatnio popularnych ruchów społecznych zbudowanych wokół bycia anty-woke. Serial tak naprawdę nie jest jednak aż tak przemyślany — bardziej interesuje go ironia Dextera Morgana, który w końcu natyka się na grupę ludzi, którzy go rozumieją i czuje się zobowiązany, aby ich wszystkich zabić.

Zmartwychwstanie jednak również gra dla długoletnich Dex-maniaków, hojnie wrzucając stare postacie Dextera , takie jak detektyw Angel Batista (David Zayas), wraz z efektowną nową obsadą (z aktorami takimi jak Krysten Ritter i Uma Thurman dołączającymi do Dinklage'a). Zmartwychwstanie jest także, co zaskakujące, kontynuacją historii Nowej Krwi , która dotyczy odseparowanego syna Dextera, Harrisona (Jack Alcott), i pytania o to, jak bardzo jest on podobny do swojego ojca. Serial jest fanserwisem, ale w bardziej zręcznym rodzaju niż Dexter: Grzech Pierworodny , który skręca w stronę niezamierzonej komedii z obsadą Spirit Halloween wersji oryginalnych postaci.

Przez większość początkowego okresu emisji Dextera , profesjonaliści zajmujący się opinią publiczną zmagali się z jego popularnością, zastanawiając się, co może znaczyć fakt, że czarujący socjopata znalazł tak głęboki oddźwięk u widzów. Lindsay, autorka powieści kryminalnych, którymi inspirowany jest serial, rozważała to w New York Times , dochodząc do wniosku, że gapienie się na groteskę nie jest tak naprawdę oznaką dewiacji, ale afirmacją człowieczeństwa. Krytycy zmagający się z tym, jak przemoc Dextera Morgana stała się powszechna, zakładali, że jak w przypadku każdego horroru, serial oferował bezpieczną przestrzeń do radzenia sobie z poczuciem śmiertelności , ponieważ początkowa odraza ustępuje miejsca akceptacji własnego dyskomfortu i toruje drogę do głębszej introspekcji. Występowały również paniki moralne, a cała sekcja strony Dextera na Wikipedii była poświęcona prawdziwym mordercom, którzy twierdzili, że byli lub byli twierdzili, że byli inspirowani serialem. I oczywiście wiele osób uważało – nie bez racji – że spektakl ten poza prowokacjami nie miał wiele do zaoferowania.

W zupełnie innym kontekście roku 2025, „Dexter: Resurrection ” wydaje się po prostu absurdalny. Mniej perwersyjny niż powierzchowny, wiernie trzyma się zasad spisanych prawie 20 lat temu. Nie jest już na tyle szokujący, by stać się symbolem moralnego upadku w rozrywce. Dexter Morgan bardziej przypomina Adriana Monka czy któregoś z bohaterów proceduralnych – człowieka złamanego w sposób, który czyni go nieprzystającym do społeczeństwa, ale doskonałego w łapaniu złoczyńców. Niesamowita łatwość, z jaką Hall gra tę postać, nawet jeśli jest niespójnie napisana, jest częścią uroku – jego pozbawiona emocji narracja jest jak ciepły koc, zapewniający ironiczny dystans od gore.

I może to jest prawdziwa atrakcja. Wszystko w Dexterze, od jego jakości, przez kontekst kulturowy, po miejsce w kanonie telewizji prestiżowej, wydaje się już ugruntowaną pozycją. Program tak powszechny nie może już być transgresywny, i choć nü- Dexter chętnie włącza do swojego repertuaru elementy naszych współczesnych bolączek – współdzielonych przejazdów, obsesjonistów kryminalnych i inwestorów venture capital – nie jest szczególnie zainteresowany tym, jak zmienił się świat, chyba że stanowiłoby to ciekawsze wyzwanie dla Dextera Morgana. To wycofanie jest chyba najciekawszą cechą Dextera jako postaci kulturowej: pomijając morderstwo, Dexter jest Iron Manem epidemii męskiej samotności, facetem z kodem incel, który jest niejasno sfrustrowany swoją niezdolnością do wpasowania się w społeczeństwo, ale przekonany, że to jego supermoc.

Może dlatego tak łatwo jest oglądać wszystkie te sequele i spin-offy Dextera . Łączy je pokrewieństwo z medium najbardziej kojarzonym ze współczesnym Samotnym Mężczyzną i Paranoiczką: podcastem. W dzisiejszych czasach jest coś szczególnie pociągającego w spędzaniu czasu z zabawnym tonem i suchym humorem Dextera Morgana, głosem, który brzmi jak głos przyjaciela, porządkującym chaotyczny świat bohaterami i złoczyńcami, zamieniającym twoje największe lęki w szum tła, kojący tupot, przy którym można składać pranie.

Ciesz się najlepszymi filmami, programami telewizyjnymi, książkami, muzyką i nie tylko.
Slate

Slate

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow