Kiedy Mennica Paryska bije monety bez zezwolenia

Historia pozostawia ślad. Wiosną 2024 roku, tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu, Monnaie de Paris rozpoczęła produkcję srebrnej monety kolekcjonerskiej o nominale 7,50 euro, w ramach serii poświęconej sztafecie znicza olimpijskiego. Dobra inicjatywa? Raczej nietrafiona. Nie dość, że wartość ta nie została zatwierdzona dekretem określającym zakres działalności Monnaie, to jeszcze projekt nie został uwzględniony w programie na 2024 rok, który przedłożyła państwu. Bercy natychmiast zażądał wycofania monety z obiegu. Fiasko na horyzoncie! Aby tego uniknąć, Monnaie zażądała poprawki do dekretu, zezwalającej na emisję monety o nominale 7,50 euro. Ostatecznie zgoda została udzielona, a katastrofa została o włos zażegnana.
Serie „porażek” , „brak rygoru”, „problemy z jakością”, „krucha” sytuacja finansowa… Założona w 864 roku za panowania Karola II Monnaie de Paris jest być może jedną z najstarszych firm na świecie i najstarszą instytucją francuską, ale Trybunał Obrachunkowy nie okazuje jej pobłażliwości w raporcie, który ujawnił w czwartek, 11 września.
Pozostało Ci 62,32% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde