Hiszpania: Czas pracy nie zostanie skrócony do 37,5 godzin tygodniowo, porażka Pedra Sáncheza

Projekt ustawy, na czele którego stanęła minister pracy Yolanda Diaz, przedstawicielka skrajnie lewicowej partii Sumar, sojusznika socjalistów w rządzie Pedro Sáncheza, powstał w wyniku porozumienia podpisanego z dwoma głównymi związkami zawodowymi, UGT i CCOO, które wzywały do protestu przed parlamentem podczas głosowania, ale bez udziału organizacji pracodawców, które sprzeciwiały się reformie. Według rządu, reforma miała objąć ponad 12 milionów pracowników sektora prywatnego, głównie w handlu detalicznym, gastronomii i rolnictwie, ponieważ 37,5-godzinny tydzień pracy już obowiązywał w służbie cywilnej i większości dużych firm.
Nieuchwalenie ustawy po raz kolejny ilustruje niewygodną sytuację Pedra Sáncheza, który nie ma bezwzględnej większości w parlamencie i musi liczyć na poparcie kilku partii regionalnych, w tym katalońskiej niepodległościowej partii Junts per Catalunya, która sprzeciwiła się ustawie. Zwracając się do parlamentu, Yolanda Díaz zapewniła, że rząd będzie „nalegał” i ponownie złoży wniosek.
Zwrócił się do posłów z Junts z prośbą o „poprawienie” stanowiska, aby nie musieli konfrontować się z „12,5 milionami pracowników w naszym kraju”, którzy mogliby skorzystać z tej ustawy. „Tak, przegramy głosowanie” – przewidywała przed głosowaniem. „Ale skrócenie tego dnia pracy i podwyżka płac zostały już wywalczone na ulicach. Już wygraliśmy, cały kraj chce, żeby to głosowanie przeszło”.
W połowie lipca rząd poniósł druzgocącą porażkę, próbując przeforsować pakiet środków mających na celu zapobieżenie kolejnej poważnej awarii zasilania na Półwyspie Iberyjskim, podobnej do tej, która miała miejsce pod koniec kwietnia. Kolejnym ciosem dla hiszpańskiego premiera jest to, że ta porażka w skróceniu godzin pracy nadeszła w dniu, w którym jego żona, Begoña Gómez, została ponownie przesłuchana przez sędziego w ramach śledztwa w sprawie sprzeniewierzenia środków publicznych.
SudOuest