Dlaczego opodatkowanie ultrabogatych to sztuka równoważenia

W miarę jak bogactwo koncentruje się w rękach nielicznych osób, które w dużej mierze unikają płacenia podatków, krajom europejskim brakuje środków na finansowanie państwa opiekuńczego. Kwestia opodatkowania majątku jest pilniejsza niż kiedykolwiek, wyjaśnia Financial Times, czego dowodem jest ożywiona debata we Francji na temat „podatku Zucmana”.
W 1987 roku, kiedy magazyn Forbes opublikował swoją pierwszą globalną listę miliarderów, znalazło się na niej zaledwie 140 nazwisk. W tym roku na liście znalazło się ponad 3000 osób, których łączny majątek wynosi 16 bilionów dolarów [około 13,7 biliona euro].
Nawet biorąc pod uwagę takie czynniki, jak wzrost gospodarczy Chin i ponad 30 lat inflacji, gwałtowny wzrost liczby miliarderów i wartości ich aktywów jest oszałamiający. Majątek netto Elona Muska, który w kwietniu był najbogatszym człowiekiem na świecie, szacuje się na 342 miliardy dolarów [291 miliardów euro], podczas gdy łączny majątek 140 miliarderów w 1987 roku nie przekraczał 295 miliardów dolarów.
Według Gabriela Zucmana, profesora ekonomii w Paris School of Economics i na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, między 1987 a 2024 rokiem średni majątek najbogatszego 0,0001% populacji świata wzrastał średnio o 7,1% rocznie, w porównaniu z 3,2% przeciętnego dorosłego. „Priorytetem jest opodatkowanie superbogatych ” – uważa. „Są oni nie tylko najbogatszymi ludźmi na świecie, ale także płacą najmniej podatków”.
Ale opodatkowanie wielkich fortun – „Skubanie gęsi, aby zdobyć jak najwięcej piór za jak najmniej pieniędzy”
Czytaj dalej i uzyskaj dostęp do wyjątkowego wyboru przetłumaczonych artykułów z prasy zagranicznej.
Courrier International