Kolumbijscy naukowcy opracowują narzędzie AI do przewidywania powikłań malarii

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Kolumbijscy naukowcy opracowują narzędzie AI do przewidywania powikłań malarii

Kolumbijscy naukowcy opracowują narzędzie AI do przewidywania powikłań malarii
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że w 2023 r. na świecie odnotowano 263 mln przypadków malarii i 597 000 zgonów z powodu tej choroby. Kolumbia nie jest obca tego typu przypadkom. Według Narodowego Instytutu Zdrowia, w listopadzie 2024 r. dane wykazały 81% wzrost liczby przypadków malarii w kraju w porównaniu z tym samym rokiem.
Malaria to choroba wywoływana przez pasożyta Plasmodium, który często mylony jest z żółtą febrą i dengą, ponieważ przenoszona jest przez wektory, które są żywicielami pośrednimi choroby, tzn. występują u zwierząt, które są nosicielami choroby, ale nie są przez nią dotknięte.
„Wektory to połączenie między pierwotnym żywicielem lub zwierzęciem, które przenosi chorobę, a ludźmi. Wektorami są zazwyczaj komary. Owady te są odpowiedzialne za przenoszenie choroby z jednego miejsca do drugiego. Dlatego jednym z powodów, dla których choroba jest tak myląca, jest to, że jest przenoszona przez te wektory” — mówi dr Luis Felipe Reyes, wysoko ceniony profesor chorób zakaźnych na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu La Sabana.

Malaria jest przenoszona głównie poprzez ukąszenie zakażonych samic komarów Anopheles. Zdjęcie: Archiwum EL TIEMPO

Mając na celu przyczynienie się do opracowania strategii rozwiązywania podstawowych przyczyn malarii i opierając się na fakcie, że choroba ta zwykle występuje na odległych i zalesionych obszarach, gdzie szpitale i punkty opieki zdrowotnej nie zawsze są w zasięgu ręki, grupa badaczy z Uniwersytetu La Sabana, w skład której weszli Alirio Bastidas-Goyes, Juan Leon-Ariza, Angela Guerrero, Mauricio Agudelo, Daniel Botero-Rosas i Eduardo Tuta-Quintero, postawiła sobie za cel stworzenie sztucznej inteligencji, która ułatwi diagnozę choroby – proces ten został również udokumentowany w artykule „Zastosowanie sztucznej inteligencji w przewidywaniu powikłań u pacjentów z malarią”.
„Stworzyliśmy system ze sztuczną inteligencją, który analizuje bardzo proste zmienne, bez potrzeby stosowania zaawansowanej technologii, i który potrafi przewidzieć, czy u danej osoby wystąpią powikłania, czy nie” – wyjaśnia Daniel Botero.

Model ten poprawia opiekę zdrowotną dla pacjentów, którzy mogą mieć malarię. Zdjęcie: iStock

To innowacyjne rozwiązanie jest innowacyjne, ponieważ staje się prostym narzędziem, z którego może korzystać każda osoba zaangażowana w sektor opieki zdrowotnej. Pozwala ono, bez konieczności wykonywania grubego rozmazu krwi, który wymaga mikroskopu, laboratorium i bakteriologa, zidentyfikować rodzaj Plasmodium u pacjenta i określić, czy istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań. „Dzięki temu nie potrzebujemy testu i osiągamy wydajność podobną do tej osiąganej przy użyciu obecnych metod” — dodaje Botero.
Rozwój sztucznej inteligencji
Aby osiągnąć ten rozwój, eksperci zidentyfikowali szereg zmiennych, które pozwalają im zidentyfikować obecność choroby. W niektórych przypadkach choroby takie jak denga i żółta febra mogą być mylone z malarią, więc sztuczna inteligencja może pomóc odróżnić je od siebie i ustalić dokładniejszą diagnozę.
W tym kontekście eksperci wzięli pod uwagę takie czynniki, jak średnie ciśnienie tętnicze, hemoglobina, liczba białych krwinek, liczba płytek krwi, całkowita bilirubina, trudności w oddychaniu, wymioty, przebyta malaria, wcześniejsze stosowanie leków przeciwmalarycznych i utrzymująca się gorączka.
„Chodziło o połączenie tych dwóch aspektów — zarówno wykonalności testu w warunkach nieaktywnych, jak i reprezentacji uszkodzonych układów narządów spowodowanych chorobą — aby połączyć te informacje i uzyskać wynik, który powie nam, czy istnieje prawdopodobieństwo, i w jakim stopniu, że choroba będzie ciężka i zagrażająca życiu” — mówi dr Eduardo Tuta Quintero.

Malaria pochłania tysiące istnień ludzkich każdego roku w regionach takich jak Afryka, Azja i Ameryka Łacińska. Zdjęcie: iStock

W ten sposób, wykorzystując bazę danych składającą się z 412 kolumbijskich pacjentów, czyli próbę, która w porównaniu z innymi badaniami jest najbardziej wierna realiom kraju, pozwoliło to na opracowanie technik V cross, Random Cross Validation, Modified Retention Validation i Proportional Sample Percentage Validation w celu oceny wydajności sieci neuronowej.
Przełom może mieć istotne znaczenie, zwłaszcza na obszarach wiejskich lub o ograniczonych zasobach, gdzie trafna i szybka diagnoza może oznaczać różnicę między życiem a śmiercią.
„Model ten nadal wymaga walidacji przy użyciu danych z innych ośrodków medycznych, ale stanowi on ważny krok w kierunku integracji sztucznej inteligencji z praktyką kliniczną w zakresie chorób zakaźnych w miejscach o dużym obciążeniu, takich jak Kolumbia” – podsumował Botero-Rosas.
Dlatego w drugiej fazie zespół lekarzy i inżynierów zamierza wdrożyć tę technologię tak, aby osoby pracujące w sektorze opieki zdrowotnej mogły za pośrednictwem aplikacji wprowadzać żądane dane i określać, czy prawdopodobieństwo wystąpienia u pacjenta powikłań jest wysokie, czy niskie.
Aby osiągnąć tę drugą fazę, wyjaśnia Botero, wymagana jest zgoda na stosowanie u ludzi i wcześniejsza zgoda kilku filtrów walidacyjnych. „Teraz musimy przetestować go na populacjach zewnętrznych, aby sprawdzić, czy nadal działa tak dobrze, jak w walidacji wewnętrznej, czyli na podstawie danych, które mamy”.
Dysponując tym narzędziem, zespół badaczy pragnie przyczynić się do globalnego trendu znanego jako medycyna personalizowana, w ramach której systemy wsparcia pomagają lekarzom podejmować lepsze decyzje.
Dziennikarz ds. środowiska i zdrowia
eltiempo

eltiempo

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow