„Głupi sezon” Formuły 1 może przynieść kilka niespodzianek

Czas, by odważni kierowcy Formuły 1, przepracowani inżynierowie i zapracowani szefowie zespołów odpoczęli. Przynajmniej w teorii.
Na cztery tygodnie przed następnym wyścigiem, wliczając obowiązkową 14-dniową przerwę w organizacji wyścigów rozpoczynającą się w przyszłym tygodniu, sezon Mistrzostw Świata zostaje zawieszony.
To jest to, co w Formule 1 nazywa się „sezonem głupoty” – czas, w którym rozmowy kontraktowe wypełniają pustkę.
Często wydawało się, że „sezon szaleństwa” zaczyna się wcześnie, pośród gorączkowych spekulacji na temat możliwego odejścia czterokrotnego mistrza Maxa Verstappena z Red Bulla i Mercedesa. Teraz, gdy Verstappen potwierdził, że zostaje w Red Bullu, inne decyzje – takie jak przedłużenie kontraktu z Mercedesem – mogą zostać przyspieszone.
Russell w Mercedesie
Większość zespołów Formuły 1 spodziewała się radykalnych zmian w przepisach na sezon 2026 i w zeszłym roku, a nawet rok wcześniej, zapewniła sobie długoterminowe przedłużenia kontraktów kluczowych kierowców.
Pomysł polegał na zatrudnieniu doświadczonych kierowców, którzy mogliby pomóc w pracach rozwojowych przez cały rok 2025, tak aby zupełnie inne samochody w roku 2026 nie były niespodzianką.
Mercedes robi to trochę inaczej.
Oprócz rozważania możliwości pozyskania Verstappena, szef zespołu Mercedesa, Toto Wolff, opóźnił przedłużenie kontraktów George'a Russella i Kimiego Antonelliego, których kontrakty nie zostały potwierdzone po 2025 roku.
Obaj przeszli program dla młodych kierowców Mercedesa, który pomógł im przejść przez serię juniorską i najwyraźniej dał zespołowi większą kontrolę nad ich karierami.
„Mercedes również jest moim menedżerem, więc tak naprawdę nie mam żadnych napiętych terminów” – powiedział Russell, czterokrotny zwycięzca Grand Prix, w zeszłym miesiącu, przyznając, że nie rozmawiał z innymi zespołami.
Antonelli rozpoczął swój debiutancki sezon w Formule 1 mocno, ale forma 18-letniego Włocha stopniowo spadała.
Miejsca w Red Bull
Decyzja Verstappena znacznie odciążyła zespół, ale firma macierzysta Red Bulla wciąż ma trzy wakaty do obsadzenia: jedno w Red Bullu i dwa w Racing Bulls. Nie wiadomo, kto i kiedy podejmie ostateczną decyzję, po tym jak zwolniony został doświadczony szef zespołu Christian Horner.
Jeśli logika stojąca za zwolnieniem nieskutecznego Meksykanina Sergio Pereza w zeszłym roku opierała się na założeniu, że każdy jego następca w Red Bullu poradziłby sobie lepiej, to okazało się, że była błędna.
Liam Lawson wytrzymał dwa wyścigi jako kolega z zespołu Verstappena, a Yuki Tsunoda zdobył punkty tylko w trzech z dwunastu weekendów wyścigowych od czasu awansu. Współpraca silnikowa zespołu z Hondą kończy się w tym roku, co może wpłynąć na pozycję Tsunody, wspieranego przez Hondę.
Francuski debiutant Isack Hadjar z Racing Bulls w tym sezonie przewyższył zarówno Tsunodę, jak i Lawsona i może być faworytem w walce o miejsce w Red Bullu.
FIA zrobiła wyjątek i przyznała Arvidowi Lindbladowi, kierowcy Formuły 2 wspieranemu przez Red Bulla, superlicencję w czerwcu, przed jego 18. urodzinami.
Cadillac czeka
„Właściwie to miłe miejsce… Nie miałbym nic przeciwko.”
Czerwcowe komentarze Valtteriego Bottasa w parodii w mediach społecznościowych, w których chwalił samochód drogowy Cadillac, stały się viralem i utwierdziły wielu fanów w przekonaniu, że Bottas jest faworytem w wyścigu o dołączenie do nowego zespołu wspieranego przez General Motors w 2026 roku.
Bottas i „Checo” Pérez to popularni wśród kibiców zwycięzcy wyścigów Formuły 1, którzy jednak mieli rozczarowujący sezon 2024 i nie będą ścigać się w 2025 roku.
Jego doświadczenie mogłoby być wzmocnieniem dla nowego zespołu, chociaż wymieniano także innych kandydatów, takich jak Zhou Guanyu, były kierowca Saubera i rezerwowy Ferrari, który mógłby przyciągnąć sponsorów z Chin, lub Mick Schumacher, syn siedmiokrotnego mistrza Michaela Schumachera i były kierowca Haasa.
Karuzela alpejska
W ostatnim wyścigu sezonu 2024 zespół Alpine posadził na ławce rezerwowych ustępującego Estebana Ocona, zastępując go Jackiem Doohanem, a następnie po sześciu wyścigach sezonu 2025 usunął Doohana na rzecz Argentyńczyka Franco Colapinto.
Biorąc pod uwagę fakt, że ani Doohan ani Colapinto nie zdobyli jeszcze punktu dla Alpine, nie powinno dziwić, że zespół nie potwierdził jeszcze, kto będzie partnerem Pierre’a Gasly’ego w przyszłym roku.
Jedną z opcji jest rezerwowy zespołu Alpine, Paul Aron, który byłby pierwszym Estończykiem w Formule 1.— AP
yucatan