Senatorowie z Santa Cruz, którzy trzymają rząd w ryzach i są kluczem do otwarcia izby

- W którym momencie zdał Pan sobie sprawę, że odegrał Pan kluczową rolę w głosowaniach w Senacie?
- Najważniejszym czynnikiem było wydalenie Kueidera. Ale my jesteśmy krytykami i bronimy prowincji, a oni nie rozumieją, że nie pochylamy głów, jak to robi wiele osób, i kończymy na byciu służalczymi, jak pan Vischi, który przedstawia projekt, a potem głosuje przeciwko swojemu własnemu projektowi. Jeśli będziemy musieli poświęcić siebie, aby uchwalić prawo lub bronić mojej prowincji, zrobimy to. W moim mieście, Las Heras, mamy teraz 800 zwolnień; a 3000 w Santa Cruz, ktoś musi się z tym zmierzyć.
-Jak opisuje Pan dialog z rządem?
-Oni nadal nie rozumieją, że to właśnie ci, o których muszą zadbać najbardziej, decydują o kworum. Niedoceniają nas i prawda jest taka, że są męczący. Kiedy Kueider odszedł, zdaliśmy sobie sprawę, że partia rządząca musi albo poprzeć nas, albo rozpocząć negocjacje z kirchneryzmem. Podczas jednej z ostatnich sesji nie zeszliśmy na dół i nawet Villarruel poszedł negocjować z kirchneryzmem, proponując zmianę i konfigurację komisji z 10 do 9, zamiast 11 do 8, jak jest dzisiaj, pod warunkiem, że nie będą z nami rozmawiać.
- Dlaczego sesja poświęcona petycji Ariela Lijo zakończyła się fiaskiem?
- Wiedzieliśmy, że to się nie wydarzy, ponieważ w rzeczywistości Lijo jest zależne od Frontu Zwycięstwa, bo potrzeba dwóch trzecich. A w tle toczą się negocjacje, które z jednej strony obejmują czystą kartotekę; z drugiej strony wymuszenie; i są interesy gubernatorów. Front Zwycięstwa chce przeprowadzić negocjacje mające na celu mianowanie sędziów w Argentynie, ponieważ jest tam ponad 200-300 wakatów. Ponadto na posiedzeniu, na którym zajmowano się zawieszeniem PASO, ktoś mógł poprosić o kwestię preferencji i zażądać, aby sprawa Lijo została rozpatrzona na pierwszym zwyczajnym posiedzeniu.
- Jakich relacji z rządem spodziewa się Pan w tym roku legislacyjnym?
- Wiemy, że liczą na nas w kwestii zapewnienia kworum, w przeciwnym razie będą musieli negocjować z Frontem Zwycięstwa. Spróbujemy wykorzystać mechanizm, który mamy, żeby narzucić program mojej prowincji. Są senatorowie, którzy biorą wszystko do siebie, a na sesji przygotowawczej zasiadł jeden, który należy do najliczniejszej kasty w historii, bo odkąd pamiętam, zajmował się polityką i nas demaskował, bo nie było kworum.
- To właśnie ich zabrakło do większości, jaką partia rządząca osiągnęła w grudniu 2023 r.
-To jest polityka i my używamy naszej broni. Ale zawsze ogłaszamy, co zamierzamy zrobić, i to jest ta wielka różnica. I zawsze kończy się na tym, że robimy to, co mówimy, czasem po prostu nam nie wierzą. Nie rozumieją, że nie mamy politycznych szefów i nie odpowiadamy przed gubernatorem.
-Rząd oskarża ich o wymuszenia.
- To nie jest kwestia wymuszenia, to kwestia negocjacji. Nikogo nie wymuszamy, negocjujemy i uprawiamy politykę. Narzucamy program Santa Cruz, to jest jedyna rzecz, która nas interesuje, nic więcej. Pan Cornejo, który jest gubernatorem, to człowiek uległy, który zagłosuje i podniesie rękę przeciwko wszystkiemu, co powie prezydent, ponieważ wszyscy boją się prezydenta. Jesteśmy krytycznymi przeciwnikami.
- O co prosisz?
- Są senatorowie, którzy mają pięć lub sześć razy więcej modułów niż wynosi przydział senatora, a my nie mamy nic. Nasze negocjacje koncentrują się obecnie na projekcie mającym na celu promowanie zachęt dla konwencjonalnych inwestycji w sektor ropy naftowej i gazu. Ale już nas nie oszukują, bo już kilka razy daliśmy się nabrać, kiedy mówili nam jedno, a potem nie robili tego.
- Jak wytłumaczy Pan napięcie między rządem a opozycją?
- Oni nie wiedzą, jak osiągać porozumienia, nie wiedzą, jak negocjować i chcą narzucać swoje zdanie, mimo że mają mniejszość w Kongresie. A jeśli powiedzą, że jesteśmy szantażystami, to powinni pójść i zawrzeć umowę z Frontem Zwycięstwa. Romero jest zły, ponieważ kiedy po raz pierwszy obejmowaliśmy urząd, utworzył Grupę 39, która miała wyeliminować kirchneryzm i zarządzać Kongresem. Powiedział nam, że niczego nie chce i teraz już się ustatkował. Villarruel skrytykował Juez, a teraz Juez jest najlepszy. Kiedy Milei powiedziała, że to szczury, odebrałem to osobiście, bo dziś jestem senatorem i wszędzie pełno nieszczęśliwych ludzi. Nie przyszedłem do Senatu, żeby zawierać przyjaźnie, ale żeby bronić swojej prowincji.
- Czy gubernator Vidal jest pod presją ze strony rządu?
- Nie rozmawiam zbyt wiele z gubernatorem. Ale wyjaśniłem mu, że jesteśmy potrzebni i oczywiście, jeśli możemy mu pomóc, jesteśmy tutaj. Ale nie będziemy ulegli, gdy zauważymy, że coś jest nie tak. Prawda jest taka, że dziś zadłużony jest Naród wraz z Santa Cruz. Osobą, która musi wywrzeć presję, jest gubernator, ale to on był jedynym, który zapłacił CAMMESA z góry. Od czasu ogłoszenia wycofania się YPF ograniczyło produkcję o 40%. Oznacza to, że obniżono nasze opłaty licencyjne za ropę naftową o 40%, co stanowi prawie 38% całego budżetu prowincji. I coś trzeba z tym zrobić.
-Jak zdefiniowałby Pan ten Rząd?
- Rząd, który bardzo dobrze zbadał i przeanalizował profil tego, czego szuka większość społeczeństwa, i wykorzystał gniew polityków wobec ludzi, aby osiągnąć władzę i ją wygenerować. Bardzo dobrze wykorzystali mechanizmy komunikacji w celu uzyskania przepisów. Warto zauważyć, że w zeszłym roku uchwalono Ustawę o Bazach i zostaliśmy uratowani. Dziś już nikt o tym nie mówi. Pakt z 25 maja jest zasłoną dymną i to, co dzieje się dzisiaj, to fakt, że nikt nie odważy się mu przeciwstawić.
Clarin