Przeglądarka OpenAI: Co zrobi z Twoimi prywatnymi danymi?

Nadchodząca przeglądarka OpenAI obiecuje zrewolucjonizować internet dzięki swojej sztucznej inteligencji. Ale ta wygoda wiąże się z bezprecedensowym dostępem do Twojej aktywności online. Analizujemy jej politykę prywatności, aby ujawnić, jakie dane będą gromadzone, jak będą wykorzystywane i co to dla Ciebie oznacza. Cała prawda.
Zapowiedź przeglądarki internetowej opracowanej przez OpenAI wywołała ożywioną debatę, wykraczającą poza konkurencję z Google Chrome. Prawdziwym pytaniem sedna sprawy nie jest to, kto zdominuje rynek, ale charakter nowego paktu danych proponowanego użytkownikom. Aby wbudowany asystent AI, znany jako „Operator”, mógł wykonywać złożone zadania, takie jak rezerwacja podróży czy wypełnianie formularza, potrzebuje pełnego i ciągłego dostępu do aktywności użytkownika w sieci. To sprawia, że przeglądarka jest jednym z najpotężniejszych narzędzi do gromadzenia danych, jakie kiedykolwiek stworzono, co wymaga wnikliwej analizy polityki prywatności OpenAI i jej konsekwencji.
Aby zrozumieć, co przeglądarka OpenAI może gromadzić, musimy najpierw zapoznać się z jej aktualną polityką prywatności, która dotyczy usług takich jak ChatGPT. Polityka szczegółowo opisuje gromadzenie obszernych danych, które można podzielić na kilka kategorii:
- Informacje o koncie: imię i nazwisko, dane kontaktowe, dane uwierzytelniające, szczegóły płatności i historia transakcji.
- Treści użytkownika: To jest najważniejsze. OpenAI gromadzi dane osobowe, które użytkownicy wprowadzają do swoich usług, w tym pytania (monity), przesłane pliki (obrazy, pliki audio) i wszelkie inne rodzaje treści.
Dane techniczne i użytkowe:
- Dane dziennika: informacje automatycznie wysyłane przez Twoją przeglądarkę, takie jak adres IP, typ przeglądarki, ustawienia oraz data i godzina Twoich żądań.
- Dane dotyczące użytkowania: Informacje o sposobie korzystania z Usług, używanych funkcjach, wykonywanych czynnościach, strefie czasowej, kraju i typie urządzenia.
- Informacje o lokalizacji: Ogólna lokalizacja urządzenia, ustalona na podstawie adresu IP, jest wykorzystywana w celach bezpieczeństwa i w celu poprawy jakości korzystania z produktu.
Przeglądarka internetowa znacznie rozszerzyłaby zakres gromadzenia „Treści użytkownika” i „Danych użytkowania”, obejmując każdą odwiedzoną witrynę, każde kliknięcie i każdą informację wprowadzoną do formularza.
Teza, że interakcje ze sztuczną inteligencją są ulotne lub anonimowe, została obalona. W maju amerykański sąd nakazał firmie OpenAI przechowywanie logów czatów, które zgodnie z jej polityką rutynowo usuwała. Sprawa ta ujawniła, że każda rozmowa z ChatGPT jest rejestrowana, przechowywana i podlega kontroli prawnej.
To stanowi kluczowy precedens: interakcje w ekosystemie OpenAI nie są z natury prywatne. Przeglądarka, która rejestrowałaby znacznie szerszy i bardziej wrażliwy zakres aktywności niż chatbot, działałaby w oparciu o ten sam paradygmat.
„Użytkownicy powinni zachować ostrożność i strategicznie podchodzić do danych osobowych, którymi dzielą się za pomocą narzędzi AI. Nie są to neutralne narzędzia intelektualne, lecz produkty komercyjne, których celem jest wydobycie wartości od użytkowników”. – Analiza Ainvest dotycząca prywatności w AI.
Zgodnie ze swoją polityką prywatności OpenAI wykorzystuje dane osobowe w różnych celach, w tym:
- Dostarczanie, analizowanie i utrzymywanie naszych usług: Na przykład w celu odpowiadania na pytania użytkowników.
- Ulepszanie i rozwijanie nowych usług oraz prowadzenie badań: To jest najważniejsze. Cała historia przeglądania stron milionów użytkowników stałaby się nieocenionym zbiorem danych szkoleniowych do udoskonalania istniejących modeli AI i tworzenia nowych, bardziej zaawansowanych.
- Udostępnianie osobom trzecim: Polityka ta zezwala na udostępnianie danych dostawcom usług (hosting, obsługa klienta), partnerom ds. bezpieczeństwa i, co najważniejsze, organom rządowym i innym osobom trzecim w celu wypełnienia obowiązków prawnych.
Chociaż OpenAI twierdzi, że potrafi agregować lub anonimizować dane osobowe, szczegółowy charakter aktywności przeglądania sprawia, że pełna anonimizacja jest niezwykle trudna.
Przeglądarka OpenAI stanowi szczytowy wyraz cyfrowego barteru XXI wieku: bezprecedensowa wygoda i wydajność oferowane są w zamian za niemal całkowitą inwigilację. Możliwość działania w naszym imieniu przez sztuczną inteligencję jest kusząca, ale opiera się na założeniu, że sztuczna inteligencja „zna” nasze nawyki, preferencje i intencje lepiej niż ktokolwiek inny.
Konsekwencje dla bezpieczeństwa i prywatności są poważne:
- Centralizacja ryzyka: Pojedyncze repozytorium zawierające szczegółową historię przeglądania milionów użytkowników staje się cennym celem dla cyberprzestępców i agencji wywiadowczych.
- Infrastruktura nadzoru: Jak wskazują eksperci, narzędzia sztucznej inteligencji stanowią w istocie „infrastrukturę nadzoru”, której dobrowolnie przekazujemy najbardziej intymne szczegóły naszego życia.
- Utrata autonomii: Ponieważ sztuczna inteligencja nie tylko pomaga, ale i działa, granica między sugestią a manipulacją staje się niebezpiecznie cienka.
Chociaż OpenAI wdraża „komercyjnie uzasadnione” środki bezpieczeństwa, firma przyznaje w swojej polityce, że „żadna transmisja internetowa ani e-mailowa nie jest całkowicie bezpieczna ani wolna od błędów”. Ostatecznie decyzja o wdrożeniu tej nowej technologii będzie zależeć od zaufania użytkowników, nie tylko do możliwości sztucznej inteligencji, ale także do etyki i bezpieczeństwa firmy, która ją kontroluje.
La Verdad Yucatán