Urtasun uważa, że Hiszpania nie powinna brać udziału w Eurowizji, jeśli będzie w niej obecny Izrael.

Minister kultury i rzecznik prasowy Sumar Ernest Urtasun zasugerował w poniedziałek, że Hiszpania nie powinna brać udziału w kolejnej edycji Konkursu Piosenki Eurowizji , która odbędzie się w Wiedniu w Austrii, jeśli Izrael będzie w niej obecny.
Powiedział tak w wywiadzie dla La 1, gdy zapytano go, czy jest za pójściem w ślady Słowenii, kraju, który już zapowiedział, że nie weźmie udziału w kolejnej edycji Eurowizji, jeśli wystąpi w nim Izrael.
W swojej odpowiedzi Urtasun przypomniał, że „kiedyś wnioskowaliśmy o wykluczenie Izraela z Eurowizji”. Choć jasno zaznaczył, że udział Hiszpanii w konkursie jest „decyzją RTVE”, doprecyzował, że „jeśli Izrael weźmie udział, a my nie uda nam się go wykluczyć, konieczne będzie podjęcie takich kroków, jak te, o których pan wspomina”.
Jego zdaniem „nie możemy normalizować udziału Izraela w forach międzynarodowych, jak gdyby nic się nie działo”, co stało się dla niego powodem do świętowania propalestyńskich protestów na La Vuelta.
W tym kontekście zauważył, że zarówno w La Vuelta, jak i w Eurowizji, mimo że są to wydarzenia, w których biorą udział sportowcy lub artyści, „istnieje pewna reprezentacja kraju”, a „tak być nie może”.
Warto przypomnieć, że w swoim wystąpieniu w maju ubiegłego roku przed Wspólną Komisją Kontroli Parlamentarnej Korporacji RTVE i jej spółek, prezes RTVE, José Pablo López , ogłosił, że Europejska Unia Nadawców (EBU) przesłała mu list, w którym „jest otwarta na podjęcie wspólnej refleksji” na temat udziału Izraela w Eurowizji, w odpowiedzi na list, jaki korporacja wysłała do tego podmiotu, prosząc o ponowne rozpatrzenie obecności państwa żydowskiego w festiwalu.
ABC.es