Ugaszono duży pożar w tyrolskim zakładzie recyklingu

Nikt nie został ranny ani narażony na niebezpieczeństwo. Skali zniszczeń materialnych nie można jeszcze oszacować. Ostatecznie na miejsce zdarzenia skierowano lokalne jednostki straży pożarnej, w tym 26 pojazdów i 162 ratowników, dwie karetki pogotowia, cztery patrole policyjne, powiatowego śledczego ds. pożarnictwa oraz powiatowego inspektora ds. pożarnictwa.

Według dotychczasowych ustaleń śledztwa, dym pojawił się nagle o godzinie 16:25 w piątek, a 20 minut później pojawiły się płomienie. Środkowy z trzech kontenerów na odpady ostatecznie zapalił się, rozprzestrzeniając ogień na dwa sąsiednie kontenery. Droga została zamknięta. Według straży pożarnej, do wieczora sytuacja została w dużej mierze opanowana. Gęste kłęby dymu przesuwały się wcześniej na zachód. Tereny mieszkalne nie zostały dotknięte. Strażacy usunęli odpady resztkowe z magazynów, a następnie „zmoczyli” je na zewnątrz.

Ostrzeżenie dla ludności w ramach alertu AT

Po wybuchu pożaru władze stanu wydały tzw. alert AT z powodu zadymienia – komunikat ostrzegawczy wysłany bezpośrednio na wszystkie zarejestrowane telefony komórkowe. Zalecono zamknięcie okien, drzwi i świetlików, pozostanie w domach i unikanie obszaru w bezpośrednim sąsiedztwie pożaru. Zalecono również wyłączenie systemów wentylacji i klimatyzacji w bezpośrednim sąsiedztwie. Alert AT został odwołany wieczorem, ponieważ sytuacja się poprawiła.

Zaledwie w lutym ubiegłego roku w tym samym zakładzie recyklingu wybuchł już pożar. W nocy zapaliła się duża ilość odpadów resztkowych. Po około czterech godzinach gaszenia pożar uznano za ugaszony. Straż pożarna jako przyczynę podała „samozapłon”. Ostatecznie potwierdziła to policja.