Merz, Macron, Starmer i Tusk razem w Kijowie

„Ponawiamy nasze poparcie dla apeli prezydenta Trumpa o zawarcie porozumienia pokojowego i wzywamy Rosję, aby zaprzestała blokowania wysiłków zmierzających do osiągnięcia trwałego pokoju” – głosi oświadczenie. „Razem ze Stanami Zjednoczonymi wzywamy Rosję do wyrażenia zgody na całkowite i bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni, aby stworzyć przestrzeń do rozmów na temat sprawiedliwego i trwałego pokoju”.

Celem musi być to, aby Ukraina istniała jako bezpieczne i suwerenne państwo „w ramach uznanych przez społeczność międzynarodową granic”. Jest to również odrzucenie rosyjskich roszczeń terytorialnych. Siły rosyjskie kontrolują około 20 procent terytorium Ukrainy.

Z drugiej strony kanclerz Niemiec, prezydent Francji, premier Wielkiej Brytanii i premier Polski podkreślają, że chcą wywrzeć większą presję na Rosję, która w ostatnich dniach ponownie ostrzeliwała ukraińskie miasta. Oświadczenie skierowane do Moskwy: „Będziemy nadal zwiększać nasze wsparcie dla Ukrainy. Dopóki Rosja nie zgodzi się na trwałe zawieszenie broni, będziemy zwiększać presję na machinę wojenną Rosji”. Merz mówił w Brukseli o gotowości do znacznego zaostrzenia sankcji wobec Rosji.

Merz rozmawiał z Trumpem przez telefon

Wcześniej, po rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Brukseli, Merz podkreślił, że ma nadzieję na poprawę sytuacji po weekendzie. Po tym, jak Ukraina, Europejczycy, UE i NATO zgodziły się na propozycję 30-dniowego zawieszenia broni, piłka jest teraz „wyłącznie” po stronie Rosji.

Podczas wizyty w Kijowie szefowie państw i rządów planują złożyć wieńce na Majdanie, aby uczcić poległych żołnierzy ukraińskich i ofiary rosyjskiej wojny agresywnej. Ponadto zaplanowano wirtualne spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i kilkudziesięcioma innymi państwami, aby omówić plany utworzenia wsparcia ze strony sił europejskich po zawarciu porozumienia pokojowego. Francja i Wielka Brytania, wspólnie z „koalicją chętnych”, rozpoczęły planowanie takiej jedności.