Krajowy rynek muzyczny nadal przeżywa rozkwit

Krajowy rynek muzyczny nadal rośnie: w 2024 r. całkowite przychody wzrosły po raz ósmy z rzędu, osiągając 254 mln euro, co stanowi wzrost o siedem procent.
Głównym motorem napędowym tego wzrostu jest sektor streamingu, który według danych opublikowanych dzisiaj przez stowarzyszenie branży muzycznej IFPI, wygenerował 185,8 mln euro, co stanowi wzrost o 10,9 proc. Ale nie tylko w formacie cyfrowym, nastąpił również wzrost sprzedaży formatów analogowych, a sprzedaż płyt winylowych niemal dogoniła sprzedaż płyt CD.
Udział streamingu w całym rynku wynosi 85,1%. Wśród nośników fizycznych płyty CD nadal zajmują niewielką przewagę z wynikiem 14,5 mln euro (spadek o 18,5 proc.), jednak płyty winylowe kontynuują trend z ostatnich lat i w 2024 r. osiągną kwotę 13,1 mln euro, co oznacza wzrost o 6,5 proc. Jak powiedział APA dyrektor zarządzający IFPI Franz Medwenitsch, oczekuje się, że w przyszłym roku wiodącą rolę odegrają płyty winylowe. „Obecnie jednak płyta CD pozostaje drugim najsilniejszym nośnikiem dźwięku”.
O tym, że streaming wciąż ma duży potencjał, świadczy analiza innych rynków w Europie: w Austrii około 35 procent gospodarstw domowych ma obecnie subskrypcję usługi streamingu muzyki, podczas gdy w krajach skandynawskich wskaźnik penetracji rynku wynosi około 80 procent. „Mamy duży potencjał wzrostu” – podkreślił Medwenitsch. „Nie ma nic przeciwko temu”.
W ubiegłym roku padł również rekord pod względem liczby utworów przesyłanych strumieniowo: krajowi konsumenci odtworzyli 21,1 miliarda utworów na platformach takich jak Spotify, Apple i Tidal. Dla porównania: dwa lata wcześniej liczba ta wynosiła 14,8 miliarda piosenek. Dla artystów muzycznych platformy te stanowią zarówno szansę, jak i wyzwanie, ponieważ tylko na Spotify codziennie dodawanych jest około 100 000 nowych utworów. Według Medwenitscha streaming przyczynił się także do „wielkiej demokratyzacji”.
Aby ostatecznie zarobić coś na strumieniowaniu utworów, potrzebna jest odpowiednio duża kwota. Dlatego nie można tego porównywać do sprzedaży płyt CD – podkreślił dyrektor zarządzający IFPI. Mimo to zarobki artystów są dziś wyższe niż w najlepszych latach dla płyt kompaktowych, np. na początku XXI wieku, gdy w Austrii sprzedano ponad 20 milionów płyt.
APA ©APA
Całkowity przychód uzupełniają pobrania (3,4 mln euro), płyty DVD (1,1 mln euro), dochody z licencji za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi LSG (wzrost o 2,5 proc. do 33,3 mln euro), a także prawa do synchronizacji, czyli dochody z licencjonowania muzyki do filmów, seriali lub reklam. Wartość ta wzrosła o 60 procent do 2,4 miliona euro. Jak jednak wyjaśnił Medwenitsch, zawsze występują większe wahania, zależne od rynku. Różnorodność struktury przychodów jest jednak kluczowym atutem przemysłu muzycznego.
Zwrócono się do przyszłego rządu federalnego w sprawie funduszu muzycznego: obecnie dysponuje on kwotą około 2,2 miliona euro i wspiera lokalnych artystów w tworzeniu nowych piosenek. W rzeczywistości potrzebne byłoby dodatkowe 5–7 milionów euro. Istnieje jednak nadzieja, że nowy rząd „dostrzeże szansę, jaką niesie ze sobą ten temat” – powiedział Medwenitsch. „Można tu stworzyć dużą dźwignię, trzeba tylko wprawić w ruch koło zamachowe”, gdyż w rezultacie można się spodziewać również tworzenia większej wartości. Chcą nadal zabiegać o to. „Mamy nadzieję, że Nagroda Muzyczna Amadeus Austrian Music Award sprawi, że zostaniemy zauważeni” – powiedział prezes IFPI Franz Pleterski podczas wielkiej gali, która odbyła się 7 marca w wiedeńskiej Marx Halle. „Nie jesteśmy branżą, która musi się ukrywać”.
Na listach przebojów w ubiegłym roku dominowała amerykańska supergwiazda Taylor Swift - w pierwszej dziesiątce znalazła się aż pięć jej albumów. Oprócz niej na szczycie listy znaleźli się również Billie Eilish, Linkin Park, Travis Scott, Coldplay i Lana Del Rey. Najpopularniejszą piosenką okazał się utwór „Beautiful Things” Bensona Boone'a, a na podium stanęli także Artemas („I Like The Way You Kiss Me”) i Cyril („Stumblin' In”).
Największy sukces w kategorii albumów odnieśli artyści austriaccy: Nockis („Gefühlsecht”), a zaraz za nimi Wanda („Ende Nie”) i Wiedeńscy Filharmonicy pod dyrekcją Christiana Thielemanna, których „Koncert noworoczny” jest niezmiennie jednym z ulubionych albumów. W kategorii piosenek prowadzenie objął raper RAF Camora wspólnie ze Ski Aggu („Liebe Grüße”). Po nich uplasowały się Aut Of Orda („Fix net normal”) i Wanda („Bei nimand anders”).
Ten artykuł został przetłumaczony automatycznie, przeczytaj oryginalny artykuł tutaj .
vol.at