Francja: Kolejne dwa aresztowania po napadzie na Luwr

Spektakularny napad rabunkowy, do którego doszło jedenaście dni temu w Paryżu, trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie i wywołał pytanie, dlaczego sprawcom tak łatwo udało się uciec z łupem z najchętniej odwiedzanego muzeum na świecie.
Po sensacyjnej kradzieży klejnotów koronnych z paryskiego Luwru, aresztowano pięć kolejnych osób, w tym głównego podejrzanego, poinformowała prokuratura. Klejnoty, szacowane na 88 milionów euro, nie zostały jeszcze odzyskane, poinformowała prokurator Laure Beccuau w rozmowie ze stacją radiową RTL.
Naloty miały miejsce w środę wieczorem i w nocy w Paryżu i okolicach, głównie w departamencie Seine-Saint-Denis. Jeden z mężczyzn jest podejrzany o przynależność do grupy włamywaczy. Istnieją dowody DNA łączące go z kradzieżą. Pozostali czterej sprawcy mogą udzielić informacji na temat przestępstwa.
Minister spraw wewnętrznych: „Brawo!”Według Beccuau, śledczy nie wykluczają możliwości, że w przestępstwo zaangażowana była znacznie większa grupa, oprócz czterech podejrzanych o kradzież. Prokurator powiedział, że może chodzić o „wyższy szczebel” osób odpowiedzialnych za tę zbrodnię. Minister spraw wewnętrznych Laurent Nuñez pochwalił „niezwykłe zaangażowanie” śledczych i w świetle ostatnich aresztowań napisał: „Brawo!”.

Dwóch podejrzanych zostało aresztowanych w zeszły weekend. Obecnie toczy się postępowanie karne przeciwko 34- i 39-latkom w sprawie rozboju i utworzenia organizacji przestępczej. Przyznali się częściowo do winy i zostali aresztowani. Obaj są znani policji z poważnych kradzieży.
Wjedź windą towarową do Galerii d'ApollonNapad na Luwr trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie. Włamywacze skorzystali z mobilnej windy towarowej, aby dostać się na balkon na pierwszym piętrze muzeum w godzinach otwarcia rankiem 19 października. Stamtąd włamali się przez okno w Galerii Apollina.
Podczas gdy dwóch sprawców czekało na ulicy na skuterach, pozostali dwaj rozbili kilka gablot i ukradli osiem cennych sztuk biżuterii – w tym diademy, naszyjniki, kolczyki i broszki pokryte kamieniami szlachetnymi.

Mężczyźni zgubili koronę cesarzowej Eugenii (1826-1920), ozdobioną szmaragdami i setkami diamentów, którą również ukradli podczas ucieczki. Niezastąpiony klejnot został później znaleziony uszkodzony w pobliżu miejsca zbrodni. Eksperci obawiają się, że kamienie szlachetne mogą zostać wydobyte ze skradzionych przedmiotów i sprzedane pojedynczo, wraz z przetopionymi metalami szlachetnymi.
Do dziś nie jest jasne, dlaczego włamywaczom udało się tak łatwo dostać do najczęściej odwiedzanego muzeum na świecie przez zewnętrzną fasadę. Początkowe podejrzenia, że mogli mieć wspólników w zespole ochrony Luwru, nie zostały jeszcze potwierdzone, twierdzą śledczy. Po podobnych włamaniach do innych francuskich muzeów, rozgorzała debata na temat potrzeby lepszej ochrony francuskich instytucji kulturalnych.
jj/AR (dpa, afp, rtr)
dw

